Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Awantura o mapkę

Treść

Prawdziwa wojna słowna rozpoczęła wczorajszą sesję Rady Miasta Zakopane. Opozycyjny radny Jerzy Zacharko zażądał zdjęcia z programu sesji punktów dotyczących uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jerzy Zacharko z opozycyjnego Klubu Zamoyskiego wyszedł na mównicę i zaprezentował mapkę Zakopanego w formacie A4, którą radni dostali jako załącznik do uchwał o utworzeniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla dwóch dzielnic Zakopanego - Antałówka-Koziniec i Lipki. - Panie burmistrzu, czy ja na podstawie tej mapki mam decydować o planie zagospodarowania i wyłączeniach z Parku Kulturowego? Przecież tutaj nic nie widać! - mówił zdenerwowany Jerzy Zacharko i złożył wniosek o zdjęcie z programu sesji głosowania nad uchwałami. - Ja nie proszę o wiele. Muszę ustosunkować się do 55 ha, które obejmuje plan. Kolorowa odbitka, na której wszystko widać kosztuje tylko 3 zł i pozwoliłaby radnym na komfortowe prześledzenie wszystkiego. Nie po to zapisałem się do Komisji Architektury i Planowania Przestrzennego, żeby na podstawie takich gniotów decydować o sprawach ważnych dla miasta. - Rozumiem frustrację pana radnego, bo to ciężki okres dla pana. W naszym mieście wreszcie będzie obowiązywało prawo - odgryzł się burmistrz Janusz Majcher. - Nikt nie zabraniał panu brać udziału w obradach komisji, na których te sprawy były bardzo dokładnie pokazywane i omawiane. Należy tylko panu współczuć, że jest pan tak bardzo oderwany od spraw tego miasta. Mam nadzieję, że te najważniejsze dla miasta dokumenty, przygotowywane od wielu miesięcy, będą dzisiaj przegłosowane. A pan to próbuje storpedować! - Nie chcę niczego torpedować. Zależy mi tylko na tym, żeby tak ważne dokumenty były profesjonalnie przygotowane. To, z czym mamy obecnie do czynienia to lekceważenie rady miasta i projektantów - ripostował Jerzy Zacharko. O spokój apelowała radna Renata Szych, która przypomniała, że już cztery lata temu rada zobowiązała burmistrza do opracowania planów zagospodarowania, ale wtedy również spotkało się to z oporem. Podkreśliła, że bez planów nie ma szans na pozyskanie unijnych środków. - Dziwię się, że są radni, którzy dopiero teraz zapoznają się z tak ważnym dokumentem. Mieli na to wiele miesięcy. Plan był wyłożony do wglądu, a w biurze rady leży jego oryginał i w każdej chwili można było z niego skorzystać - podsumował Przemysław Stefanik, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury. Wniosek o zdjęcie punktów z programu sesji został ostatecznie odrzucony. Na wniosek Komisji Architektury i Planowania Przestrzennego z obrad zdjęto natomiast punkt dotyczący Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej. (KOV) "Dziennik Polski" 2007-10-26

Autor: wa