Bez nich nie byłoby "Witkacego"
Treść
Nie można zapomnieć o ludziach, bez których tego Teatru by nie było. Istotą Teatru Witkacego jest zespół, a zespół to konkretni ludzie, ich ryzyko życiowe, sukcesy i codzienne borykanie się z trudnym życiem "na skalnym Podhalu".
Myślę o nich z ogromną wdzięcznością i wzruszeniem. To aktorzy: Dorota Ficoń, Krzysztof Najbor i Krzysztof Łakomik, to znakomita plastyczka, odpowiedzialna za wizerunek plastyczny Teatru, czyli Ewa Dyakowska-Berbeka; to mój przyjaciel, zastępca, znakomity kompozytor i muzyk Jerzy Chruściński; inżynier i reżyser światła Maciek Bielawski; inżynier akustyk Natalia Sosna; brygadier sceny Staszek Ziemianek; moja asystentka Marzena Grabowska. To jest ta grupa ludzi, która została z pierwszego rzutu spadochronowego.
Później Teatr się rozwijał - przychodzili nowi, wspaniali ludzie, bez których trudno sobie teraz ten Teatr wyobrazić - to Ada Jerzmanowska, Jaga Siemaszko, Asia Banasik, Kasia Pietrzyk, Andrzej Bienias, Krzysiek Wnuk, Marek Wrona, Jacek Zięba-Jasiński i moja ostatnia radość, czyli Bartek Chowaniec - jeden z niewielu autochtonów, którzy ten Teatr pokochali.
Wśród ludzi tworzących Teatr Witkacego jest kierownik techniczny Wojtek Całka, Agata Balcerowska, Bernadetta Piksa, Anna Dąbkowska, Dorota Juchniewicz, Jolanta Solska, Katarzyna Nodzyńska, Barbara Podchalicz, Beata Kołaciak, Arkadiusz Kudła, Sławek Łaciak, Maciej Wirowski...
Tym wszystkim ludziom, dzielnym i wspaniałym moim Przyjaciołom chcę podziękować za niezwykłe oddanie, za wierność, za próbowanie... ale przede wszystkim za miłość, która ich przepełnia. Kochani Moi, dziękuję.
ANDRZEJ DZIUK , "Dziennik Polski" 2007-02-22
Autor: ea