Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czy zdążą do piątku?

Treść

Hokeiści Wojasa Podhala bez większych problemów awansowali do półfinału mistrzostw Polski. Szarotki w I rundzie play-off wyeliminowały ekipę Zagłębia Sosnowiec, niestety, awans nowotarżanie okupili kilkoma kontuzjami czołowych zawodników.



Najgorzej wygląda sytuacja z Jarosławem Różańskim, który w 33 minucie piątkowego pojedynku po jednym ze starć upadł przy bandzie i nie był już w stanie kontynuować gry. Okazało się, że kapitan Szarotek naderwał jeden z mięśni pomiędzy żebrem a brzuchem. Ile potrwa przerwa, trudno na razie wyrokować. Jego występ w pierwszym pojedynku półfinałowym (już w najbliższy piątek), stoi jednak pod dużym znakiem zapytania, choć sam zawodnik jest dobrej myśli.

- Na razie odpoczywam i leczę się - mówi zawodnik. - Ciągle mam nadzieję i wierzę, że zdążę na pierwsze starcie z Cracovią, choć ryzykował nie będę. Na tym jednym spotkaniu półfinał się nie skończy, myślę, że czeka nas siedem pojedynków i lepiej być gotowym na 100 procent w następnych.

Na stłuczone mięśnie pleców Różański narzekał już dwa tygodnie temu podczas turnieju reprezentacji Polski w Toruniu. Z tego też powodu nie zagrał w potyczce z Węgrami, ale po powrocie do Nowego Targu trenował już normalnie. - Wtedy to było tylko stłuczenie - wyjaśnia zawodnik. - Czułem wprawdzie ból, ale nie przeszkadzało mi to w grze, dlatego zdecydowałem się zagrać w ostatnim meczu z Zagłębiem. Teraz nie ma co gdybać, co by było, jakbym nie zagrał. Trudno, stało się, teraz trzeba jak najszybciej wyzdrowieć i nad tym się koncentruję.

Równie kiepsko ma się sprawa z Sebastianem Bielą. Temu po pojedynku z sosnowiczanami na kilka dni wsadzono w gips, kontuzjowany bark. W połowie tygodnia ma go wprawdzie ściągnąć, ale czy będzie zdolny do gry już w piątek, okaże się z pewnością kilka godzin przed meczem. Na szczęście rokowania dotyczące innych kontuzjowanych graczy są bardziej optymistyczne. Do pierwszego pojedynku z "pasami" powinni być gotowi Łukasz Wilczek (kontuzjowane kolano), Rafał Dutka (skręcona kostka) oraz Dawid Słowakiewicz (uraz nogi).

Pozostali zawodnicy pod okiem trenerów Wiktora Pysza i Tadeusza Kalaty ostro trenują dwa razy dziennie. Są to zajęcia na lodzie połączone z ćwiczeniami na siłowni.

(MZ) ,"Dziennik Polski" 2007-02-21

Autor: ea