Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dozór, nie areszt

Treść

Zakopiański Sąd Rejonowy nie zdecydował się aresztować Tomasza P., jednego z uczestników bójki w nocy sylwestrowej na Gubałówce. Zostało wówczas zranionych nożem sześć osób. Wczoraj mężczyzna został zwolniony do domu, ale zastosowano wobec niego dozór policyjny. Mężczyzna to 24-letni mieszkaniec Bydgoszczy, który w czwartek wieczorem sam zgłosili się na policję, po zobaczeniu swojego zdjęcia w telewizji. Przyznał, że brał czynny udział w awanturze na Gubałówce. Zakopiańska prokuratura postawiła bydgoszczaninowi zarzut udziału w bójce i ciężkiego uszkodzenia ciała. Grozi mu za to od sześciu do ośmiu lat więzienia. Wystąpiła też do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Na niedzielnym posiedzeniu sąd nie przychylił się jednak do tego wniosku, decydując się na zastosowanie dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego w kwocie 5 tys. zł oraz zakazu opuszczania kraju. Zdaniem prokuratury to nie Tomasz P. zadawał uderzenia nożem, lecz jego kolega Waldemar W., także 24-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Nożownika wciąż poszukuje policja. (KOV), "Dziennik Polski" 2007-01-08

Autor: ea