Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gorące góralskie derby

Treść

Echa meczu VI ligi: Watra - Orkan.

Z sześciu podhalańskich drużyn grających w nowosądekiej VI lidze dwie walczą o awans. Są to Watra Białka Tatrzańska i Orkan Raba Wyżna. W XIX kolejce doszło do meczu między nimi i były to wyjątkowo gorące derby.

Kandydatem nr 1 do awansu w nowosądeckiej okręgówce jest Barciczanka, a o 2. miejsce premiowane awansem rywalizacja toczy się pomiędzy Watrą i Orkanem. Mecz w Białce wygrała Watra 2-0 i odskoczyła Orkanowi na 5 punktów. Według działaczy trenerów, zawodników i kibiców Orkana ten wynik to skutek stronniczego sędziowania. Odmiennego zdania są oczywiście gospodarze.

Trener Orkana Robert Szczypka: - Sędziowanie w tym meczu uważam za skandaliczne. Moim zdaniem pierwsza bramka padła po ewidentnym spalonym. W trakcie gry po faulach w polu karnym na Możdżeniu dwa razy i Zubku należały się nam rzuty karne. Już w trakcie spotkania nasi działacze dzwonili do prezesa OZPN Mariana Kuczaja z informacją o skandalicznym prowadzeniu meczu przez sędziego Gargułę. My tej sprawy nie pozostawimy bez echa. Nie podpisaliśmy załącznika do protokółu po spotkaniu, będziemy domagać się wyjaśnienia okoliczności związanych z meczami w Białce Tarzańskiej. W poprzedniej kolejce zastrzeżenia do pracy sędziów w Białce wyrażali zawodnicy i działacze Turbacza.

Grający prezes Watry Andrzej Rabiański: - Wygraliśmy ten mecz absolutnie zasłużenie, będąc przez całe spotkanie zespołem zdecydowanie lepszym. Z siedmiu, ośmiu stuprocentowych sytuacji wykorzystaliśmy tylko dwie. Nasi rywale tych sytuacji mieli zdecydowanie mniej i nie strzelili bramki. Nie rozumiem pretensji naszych przeciwników ani do nas, ani do prowadzącego zawody. Według mnie arbiter sędziował bardzo dobrze. Lepiej gdyby zawodnicy Orkana skupili się na grze, a nie na polowaniu na nasze nogi. Ten mecz okupiliśmy wieloma kontuzjami. W trakcie spotkania ze strony kibiców Orkana padały sugestie, aby mnie wyeliminować z gry. Ja się twardej, prowadzonej w duchu sportowym walki nie boję, ale w końcu nie wytrzymałem i zwróciłem się do kapitana drużyny gości o uspokojenie swoich zawodników. Niestety, po tym meczu mamy szpital w drużynie, ja mam spuchniętą nogę w kolanie. Nie wiem, jak skompletujemy jedenastkę na następny mecz. Również zachowanie kibiców Orkana, a była ich na meczu spora grupa, było skandaliczne. Agresja i chamskie odzywki - tak wyglądało ich kibicowanie. Sugerowanie, jakoby dodatkowo motywujemy sędziów jest insynuacją i pomówieniem.
(ZK), "Dziennik Polski" 2007-04-19

Autor: ea