Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Góral po zakończonej pracy lubi świętować

Treść

Koncert konkursowy w środę był okazją, by przyjrzeć się, jak górale z różnych stron Europy świętują po zakończonej pracy. Żywczanie i Bułgarzy przedstawili swoje święta pasterskie, a Węgrzy zakończenie winobrania. Czesi natomiast zaprezentowali krótki folklorystyczny spektakl o pracy w stodole. Bułgarski zespół "Gushanti" pochodzi ze wsi położonej w północno-zachodniej części kraju, u podnóża szczytu Kom (2016 m). Wystąpili na zakopiańskim festiwalu w kategorii tradycyjnej, przedstawiając obyczaje związane z Dniem Świętego Jerzego. Tego dnia świętują owczarze, dlatego też zaczynają od poświęcenia baranków w cerkwi, a kończą na hucznej zabawie na polanie za wsią. Bułgarscy górale bawić się potrafią, co pokazali w środę na festiwalowej scenie wykonanymi na kilkanaście sposobów chorami (tańcami w kole). Tegoroczna grupa z Bułgarii zaskoczyła wszystkich bywalców zakopiańskiego święta górali towarzyszącą im kapelą. Składa się bowiem wyłącznie z instrumentów dętych, które, jak się okazało, w tej części kraju wyparły inne - tradycyjne pod koniec XIX wieku. Zapału do zabawy nie zabrakło także "Żywczanom" - zespołowi pieśni i tańca z Żywca. Podobnie jak grupie z Bałkanów i im udało się dobrze rozbawić publiczność, która nagradzała zespoły burzliwymi brawami. Górale z Żywca na scenie obchodzili Dzień Świętego Jana, czyli święto pasterskie. Na halę przybyła kapela, dziewczęta i chłopcy, by śpiewać i tańczyć aż do zmroku. Oklaskami szczególnie nagradzano sprawnościowe popisy żywieckich górali. Zespół wystąpił w kategorii artystycznie opracowanej. Węgrzy z zespołu "Muharay Folk Ensmble of Bag" przyjechali do Zakopanego z programem nieco nostalgicznym. Co prawda weselili się najpierw na święcie winobrania, ale przywołali również obyczaje wywołujące wzruszenie związane z żegnaniem rekrutów. Węgierska grupa oceniana będzie w kategorii tradycyjnej. Czeska grupa "Radosov", zgłoszona do konkursu w kategorii folkloru stylizowanego, przygotowała dwa krótkie przedstawienia, które wykorzystała do pokazania pieśni i tańców z południowo- -wschodniej części Czech. Pierwsza scenka ilustrowała sen pastuszka, druga - pracę w stodole, w której panowie wcielali się w narzędzia rolnicze, a panie.. w worki ze zbożem. Jedni i drudzy pod osłoną nocy ożywili się, by ruszyć w tany. (ECZ) Ewa Czerwieniec "Dziennik Polski" 2007-08-24

Autor: wa