Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Góralski tygiel pasterskiej kultury

Treść

"Górale Podhala, Tyrolu oraz Sycylii" w fotografii autorstwa Jerzego Kosiuczenki wzbogacone prelekcją Józefa Pitonia, który zaprezentował bogactwo pasterskiej kultury podhalańskiej ziemi - to plon wtorkowych posiadów w zakopiańskiej "Białej Izbie". - Co góralom powiedzieć o góralach? - rozpoczął spotkanie poświęcone góralszczyźnie Józef Pitoń. - Trzeba by podkreślić, że górale to nie tylko my w Zakopanem, jak się mylnie przyjęło twierdzić. To ludność z terenów od Popradu i Krynicy, czyli od ruskich Bojków, górale Podhala, Spisza, Orawy po górali beskidzkich, Żywiecczyzny, czyli aż po Śląsk. Nawet na czeskim Zaolziu mamy górali polskich. Jeszcze szerzej temat góralskich granic zaprezentował swoją ekspozycją fotograficzną Jerzy Kosiuczenko. - Dwa lata temu pokazałem wystawę "Ludzie gór i muzyki". Rozszerzyłem ją o fotografie portretowe z Sycylii, Tyrolu, a także górali beskidzkich i Hucułów - przypomniał autor fotografii. Sycylijskie uroczystości Chrystusa Króla, twarze górali mieszkających na wysokości ponad 2 000 m, huculska grupa "Czeremosz", kapela z Czarnego Dunajca i Witowa, wielkanocna procesja wokół Starego Kościółka w Zakopanem i procesja tyrolska ruszająca spod kościoła na malowniczym tle góry jako żywo przypominającej sylwetkę Giewontu. - Przygotowując ekspozycję, zwróciliśmy uwagę, że oblicze tej wiekowej mieszkanki sycylijskich gór przypomina twarz... Bartusia Obrochty. Kto wie, skoro nasi górale docierali do Ameryki, to może i osiedli na Sycylii? - zastanawiał się Jerzy Kosiuczenko. O wielowiekowym przenikaniu się kultur interesująco opowiadał Józef Pitoń. Przypomniał osadnictwo wołoskie (pierwsza wieś założona w 1409 r. to Ochotnica), wpływy niemieckojęzyczne (Falsztyn, Kacwin, Waksmund), nazewnictwo węgierskie (szałas, gazda, sietniok, bania), słowackie, a nawet serbskie. - Czarną Wieś założyli serbscy przesiedleńcy, Czarnogórcy. Gdy Turcy najechali na Bałkany i urządzili rzeź, ponad 200 tys. osób przesiedlono. Część trafiła aż na Podhale - przypomina Józef Pitoń. - Wpływy były wielostronne, ale co najważniejsze, górale należą do polskiego narodu. Świadczy o tym gwara, która w 60 procentach jest polska, a w mniejszym stopniu zawiera naleciałości języków naszych sąsiadów. Kapela zaprezentowała z kolei, jak w muzyce przenikają się sąsiedzkie kultury, o góralską nutę ubogacając krakowiaki, oberki, polonezy. Tekst i fot. (RAV), "Dziennik Polski" 2007-02-01

Autor: ea