Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Klasa A

Treść

Czarni Czarny Dunajec - Spisz Krempachy 3-1 (1-1) 1-0 Kolbrecki 2, 1-1 M. Moś 30, 2-1 Pańszczyk 57, 3-1 Łaś 88. Sędziował: Olgierd Pająk (Zakopane). Żółte kartki: F. Kaczmarczyk, Lorenc. Widzów: 100 Czarni: Myrda - Gacek, Pańszczyk, Ciślak, Cikowski (73 Gruszka), Głowacz, Kolbrecki, Cholewa (57 Rolka), Dzielawa (63 Szaflarski), Bendyk, Łaś. Spisz: A. Kaczmarczyk - Pietraszek, F. Kaczmarczyk (70 P. Zygmond), Mroszczak, B. Kaczmarczyk (83 Słowik), Lorenc, W. Łukasz, M. Moś, Gryguś, J. Łukasz, Długi. To nie był łatwy mecz dla gospodarzy, jakby mógł sugerować końcowy wynik. Beniaminek z Krempach sprawił sporo kłopotów Czarnym będąc przez większość spotkania stroną przeważającą. Zaczęło się wszystko zgodnie z planem. Już w 2 min Cikowski z lewej strony dośrodkował wprost do wbiegającego Kolbreckiego, a ten uderzył nie do obrony w górny róg bramki Andrzeja Kaczmarczyka. Kolejne minuty to przewaga przyjezdnych, którzy łatwo przedostawali się na pole karne Czarnych. W 30 min rzut wolny z okolic 30 metra wykonywał Marek Moś, zdecydował się na mocną wrzutkę w pole karne. Dosyć niespodziewanie piłka minęła obrońców i bramkarza miejscowych i wylądowała w bramce. Tuż przed przerwą Długi trafił w poprzeczkę! Pierwsze minuty drugiej odsłony to ponownie ataki Spisza. W 51 min doskonałej okazji nie wykorzystał Mroszczak, który nie trafił w bramkę. Skuteczniejszy był za to w 57 min stoper gospodarzy Pańszczyk, który popisał się kapitalnym uderzeniem z 35 metrów wprost w okienko! Gol godny filmowych kamer. Minutę później gości po strzale Kolbreckiego od utraty gola uratowała poprzeczka. W 72 min ponownie nie popisał się Mroszczak, który tego dnia miał spore kłopoty z celnością. Wynik spotkania ustalił w 88 min Łaś, płaskim strzałem po ziemi z pięciu metrów. (MZ) Lepietnica Klikuszowa - Bystry Nowe Bystre 3-1 (2-1) 0-1 Salomon 12, 1-1 R. Szeliga 24, 2-1 Fiedor 33 z karnego, 3-1 R. Szeliga 70. Sędziował: Henryk Wojdyła (Rokiciny Podhalańskie). Żółte kartki: W. Żółtek - M. Tylka, W. Zep, A. Staszel. Czerwone: W. Zep (70 za drugą żółtą), A. Staszel (74 za drugą żółtą). Widzów: 200. Lepietnica: Pępek - D. Szeliga, Rybski, Kowalczyk, Madeja, Fiedor, W. Żółtek (83 Luberda), S. Antolec (54 J. Antolec), R. Szeliga (75 Fic), Pranica (70 Węgrzyn), Białoń. Bystry: Graca - M. Żołnierczyk, W. Zep, P. Zep, Styrczula (70 M. Tylka), A. Staszel (70 B. Tylka), Pietkun, Powrózek (55 Stachoń), Kalisz, Salomon, Z. Staszel. Wprawdzie gospodarze od pierwszych minut przeważali, to jednak pierwsi gola zdobyli przyjezdni. W 12 min Salomon pięknie przymierzył pod poprzeczkę z rzutu wolnego wykonywanego z 17 metrów. Ten gol nie podłamał jednak Lepietnicy, która rzuciła się do obrabiania strat. W 24 min W. Żółtek strzelił mocno sprzed pola karnego, Graca odbił piłkę przed siebie a skuteczną dobitką popisał się Roman Szeliga. W 33 min było już 2-1. Po zagraniu ręką w polu karnym jednego z graczy Bystrego, arbiter podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Fiedor. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy do głosu doszli goście, ale jednak mimo przewagi w środku pola nie potrafili sobie stworzyć dogodnych okazji. Początek drugiej odsłony tego pojedynku to ponownie próba ataków gości, którzy jednak gubili się pod polem karnym Lepietnicy. W 70 min gola numer trzy zdobyli gospodarze. Sytuację sam na sam wykorzystał Roman Szeliga. Po tym trafieniu na boisku za sprawą niesportowej postawy zawodników i działaczy Bystrego zrobiło się nerwowo. Kolejno W. Zep i będący już na ławce rezerwowych A. Staszel zostali ukarani czerwoną kartką, a kierownik klubu Stanisław Staszel został odesłany na trybuny. W końcówce dwie doskonałe okazje ze strony gospodarzy zmarnował Białoń. (MZ) LKS Szaflary - Wierchy Rabka 1-2 (0-1) 0-1 Majerski 29, 0-2 Dachowski 57, 1-2 Łukaszczyk 58 z karnego. Sędziował: Piotr Kupczak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Czernik - Książek, Tupta, Śmieszek. Widzów: 200 Szaflary: Szczepaniec - Jankowski, Zagórski, Strama, Kasperek, Matusiak (62 Czernik), Luberda, Baboń, Łukaszczyk, Mrugała (35 Dygoń), Magulski. Wierchy: Gacek - Zachara, Majerski, Majchrowicz, Tupta, Dachowski, Śmieszek, Pędzimąż, Niedźwiedź (59 Książek), Leśniak, Jagosz. Słaby mecz obejrzeli widzowie na boisku w Szaflarach. Przez większość spotkania gra toczyła się w środku pola, a w poczynaniach obydwu ekip mnóstwo było niedokładności. Po raz pierwszy groźnie było w 10 min pod bramką Wierchów, ale płaski strzał Łukaszczyka padł łupem Gacka. Minutę później po drugiej stronie z dobrej strony pokazał się Szczepaniec, broniąc uderzenie Jagosza. Ten sam zawodnik nie trafił do bramki w 23 min. Sześć minut później przyjezdni zdobyli pierwszego gola. Majerski z 25 metrów egzekwował rzut wolny, mocno bita piłka odbiła się od jednego ze stojących w murze zawodników z Szaflar i wpadła do bramki obok zdezorientowanego golkipera. W 57 min błąd defensorów gospodarzy wykorzystał Dachowski, który uderzył z sześciu metrów w długi róg. Minutę później było już jednak 1-2. Rzut karny podyktowany za zagranie ręką w polu karnym przez Śmieszka wykorzystał Łukaszczyk. Po tym golu gospodarze starali się przejąć inicjatywę i odważniej zaatakować, ale czynili to bardzo chaotycznie i narażali się na groźne kontrataki przyjezdnych. W 78 min blisko zdobycia swojego drugiego gola był Dachowski, ale jego strzał Szczepaniec sparował na poprzeczkę. Jeszcze lepszą okazję miał w 88 min Książek, ale z dwóch (!) metrów strzelił obok słupka. Maciej Zubek Przełęcz Łopuszna - Jordan Jordanów 0-3 (0-2) 0-1 Żegleń 14, 0-2 Godyń 35, 0-3 M. Sularz 80. Sędziował: Zbigniew Suwada (Jabłonka). Żółte kartki: M. Ambroż, Hryc, Kolasa - D. Wójtowicz, Matejko, M. Sularz. Czerwona: M. Ambroż (44 za drugą żółtą). Widzów: 100 Przełęcz: Dudzik - Ł. Ambroż (75 Chowaniec), Głowacz, M. Ambroż, Kolasa, P. Galik, Klamerus (83 Pasoń), Kasprzak, Hryc, Florczyk, M. Galik (60 K. Szymczak). Jordan: Małysa - Godyń, Matejko, D. Wójtowicz, Pieczara (46 Łaczek), Gawroński (46 M. Sularz), Sochacki, Marek Hodana (82 Marcin Hodana), Karkula, Grzybacz, Żegleń. Zasłużone zwycięstwo gości, którzy byli drużyną grającą bardziej dojrzale i pomysłowo. W 14 min przyjezdni objęli prowadzenie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Wójtowicza, Żegleń przymierzył po długim rogu. W 35 min było już 0-2, a gol Godynia był bliźniaczo podobny do pierwszego trafienia. Tuż przed gwizdkiem arbitra z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Marek Ambroż. W drugiej połowie osłabiona Przełęcz próbowała odważniej zaatakować. Najlepszą sytuację zmarnował Klamerus, który z trzech metrów uderzył obok słupka. W 80 min wprowadzony M. Sularz wykorzystał sytuację sam na sam i było już 3-0. Dwie minuty później goście mogli po raz czwarty trafić do bramki Dudzika, ale Karkula egzekwując rzut karny (faul Klamerusa w polu karnym) trafił w poprzeczkę, a dobitkę obronił golkiper Przełęczy. (MZ) Skawianin Skawa - Lubań Tylmanowa 1-1 (1-0) 1-0 Czyszczoń 33, 1-1 Żołądź 65. Sędziował: A. Potoniec (Nowy Sącz). Żółte kartki: M. Mastela, Domagała. Widzów: 150. Skawianin: Majchrowicz - Kwiatkowski, Domagała, Pędzimąż, K. Mastela, Jędruś, M. Mastela, Skwarek, Lubiński, Czyszczoń, Śmieszek. Lubań: Salomon - Wojdyło, J. Noworolnik, P. Ciesielka, Ł. Kozielec, T. Kozielec, Żołądź, R. Kozielec, W. Noworolnik, J. Piszczek, K. Ciesielka. Twardy wyrównany pojedynek na boisku w Skawie. Przez większość czasu gra toczyła się w środku pola, stąd też mało było w tej potyczce sytuacji podbramkowych. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 33 min. Śmieszek w narożniku pola karnego minął zwodem dwóch graczy Lubania i wrzucił piłkę w pole karne wprost do Czyszczonia. Pomocnik gospodarzy pięknym strzałem z głowy umieścił futbolówkę w okienku bramki Salomona. Lubań wyrównał w 65 min za sprawą swojego grającego trenera Marka Żołędzia, który na siedemnastym metrze ładnie się zastawił i precyzyjnie strzelił tuż przy słupku i Majchrowicz był bez szans. Później obie strony próbowały zaatakować, ale akcje jednych i drugich kończyły się przeważnie tuż przed linią pola karnego i wynik meczu nie uległ zmianie. (MZ) Szarotka Nowy Targ - Dunajec Ostrowsko 4-0 (1-0) 1-0 Sulka 29, 2-0 Ł. Ślusarek 51, 3-0 Krauzowicz 56, 4-0 Krauzowicz 77, 4-1 Kamiński z karnego 89. Sędziował: Paweł Folwarski (Nowy Targ). Żółte karki: Polczak, Ł. Ślusarek, Sulka - Klimowski, Kamiński, Kozieł. Widzów: 100 Szarotka: Trzeciak (78 Rabiasz) - Polczak, Karpiel, M. Ślusarek, M. Mastalski, Leśniakiewicz (66 Niedermaier), Adamczyk, Dziurdzik, Ł. Ślusarek, Sulka, Krauzowicz. Dunajec: Ludzia - Kozieł, Kamiński, R. Gucwa, Klimowski, S. Gucwa, Janasik, Szczypka, Stramek (71 Szumal), Żegleń, Kukla (46 Klamerus). Pewne zwycięstwo gospodarzy, którzy w tym sezonie na swoim boisku nie stracili jeszcze punktu. Od pierwszych minut inicjatywa należała do Szarotki, która jednak raziła nieskutecznością. Już w 4 min gola mógł zdobyć Adamczyk, ale nie trafił do bramki z czterech metrów. Chwilę później po strzale Ślusarka ładną interwencją popisał się Ludzia. W 29 min było już jednak 1-0. Dokładne prostopadłe podanie Łukasza Ślusarka między dwójkę obrońców Dunajca wykorzystał Sulka, który w sytuacji sam na sam strzelił obok wybiegającego Ludzi. Jeszcze przed przerwą prowadzenie gospodarzy mógł podwyższyć Krauzowicz, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Po przerwie, szybko, bo już w 51 min, nowotarżanie podwyższyli na 2-0. Z prawej strony dośrodkował Polczak, nadbiegający Łukasz Ślusarek strzelił z główki, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła tuż za linią bramkową. Sześć minut później na listę strzelców wpisał się Krauzowicz. Ten sam zawodnik zdobył w 77 min czwartego gola po dwójkowej akcji z Łukaszem Ślusarkiem. W 89 min padła honorowa bramka dla Dunajca z rzutu karnego, którego pewnym egzekutorem był Kamiński. (MZ) ZOR Frydman - Sokolica Krościenko 5-1 (2-0) 1-0 Młynarczyk 10, 2-0 Młynarczyk 28 z karnego, 3-0 Błachut 60, 3-1 Czubiak 64 z karnego, 4-1 Fryc 68, 5-1 Wójcik 78 z karnego. Sędziował: Marek Ciężobka (Nowy Targ). Żółte kartki: Ligas, Kowalczyk, Wojtyczka, Orkisz. Czerwona: Nowaczyk (26 - celowe zagranie ręką w polu karnym). ZOR: Janczy - Wójcik, Łukasz, J. Kutarnia, Łojek, Ferko, Fryc, Błachut, Masłowski, Młynarczyk (73 Rusnarczyk), Pisarczyk. Sokolica: Pawlak - Ligas, Nowaczyk, Topolski, Kurnyta, Kowalczyk, Orkisz (75 Plewa), Czubiak, Zachwieja, Wojtyczka, Wojnicz (63 J. Waksmundzki). Gospodarze w pełni zrehabilitowali się za zeszłotygodniową wysoką porażkę w Tylmanowej. Festiwal strzelecki rozpoczął w 10 min niezawodny Młynarczyk, który na prawym skrzydle wymanewrował czterech graczy Sokolicy i celnie przymierzył przy prawym słupku. W 28 min Błachut mocno uderzył z 25 metrów, a zmierzającą do bramki piłkę ręką zatrzymał Nowaczyk. Arbiter wskazał na jedenasty metr i dodatkowo ukarał gracza z Krościenka czerwoną kartką. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Młynarczyk. Kolejne gole kibice zobaczyli po przerwie. W 60 min Młynarczyk dograł na ósmy metr do Błachuta i ten nie miał kłopotów ze skierowaniem futbolówki do bramki. Cztery minuty później Masłowski zagrał ręką we własnym polu karnym i rzut karny dla gości wykorzystał Czubiak. W 68 min ponownie w głównej roli pokazał się Masłowski, który tym razem pięknym zagraniem piętą umożliwił zdobycie gola Frycowi. W 78 min strzałem z rzutu karnego (za faul na Masłowskim) wynik meczu ustalił Wójcik. (MZ) 1. Czarni 5 15 14-4 2. Szarotka 5 13 18-6 3. ZOR 5 12 15-10 4. Lubań 5 11 15-6 5. Dunajec 5 9 14-10 6. Jordan 5 8 8-5 7. Wierchy 5 7 8-10 8. Skawianin 5 5 17-13 9. Sokolica 5 4 11-14 10. Szaflary 5 4 8-11 11. Lepietnica 5 4 7-14 12. Bystry 5 3 6-16 13. Przełęcz 5 2 4-10 14. Spisz 5 1 5-19 (MZ) Klasa C Orzeł Niedzica - Krokus Pyzówka 1-2 (0-1), Murań Jurgów - Grom Morawczyna 0-4 (0-1), Juta Krośnica - Korona Piekielnik 0-2 (0-2), Skalni Zaskale - Podgórki Krauszów 4-1 (1-0), Pieniny Grywałd - Spływ Sromowce Wyżne 3-1 (2-0). Orzeł Niedzica - pauza. 1. Skalni 3 9 17-4 2. Korona 3 9 10-2 3. Podgórki 3 6 16-5 4. Grom 3 6 8-2 5. Krokus 3 6 6-12 6. Spływ 3 3 5-8 7. Pieniny 3 3 4-14 8. Orzeł 2 1 2-3 9. Skałki 2 1 1-4 10. Murań 2 0 0-6 11. Juta 3 0 0-9 (ZK) "Dziennik Polski" 2007-09-03

Autor: wa