Klasa A
Treść
0-1 Stramek 9, 0-2 Janasik 20, 1-2 Ślusarek 21, 2-2 Ślusarek 36, 2-3 Stramek 59, 3-3 Ślusarek 70, 4-3 Ślusarek 75, 5-3 Ślusarek 88. Sędziował: Czesław Żądło (Rokiciny Podhalańskie). Żółte kartki: Szklarz, Leśniakiewicz, Bazuń - Stramek, Janasik. Widzów: 50 Szarotka: Rabiasz - Szklarz (85 Adamczyk), Karpiel, Bulanda, Niedermaier (80 Sewielski), Ojrzanowski, Bobek, Leśniakiewicz (60 Bazuń), Ślusarek, Hajnos, Krauzowicz. Dunajec: Ludzia - R. Gucwa, Kamiński, Kozieł, Szczypka, S. Gucwa, Stramek, S. Waksmundzki, Klamerus, Janasik, Żegleń. Pierwszą groźną akcję w tym spotkaniu stworzyli gospodarze już w 3 min, ale uderzenie Hajnosa w ładnym stylu obronił Ludzia. Sześć minut później przyjezdni objęli prowadzenie. Z lewej strony dośrodkował S. Gucwa, a stojący w polu karnym Stramek przyjął piłkę i z bliska skierował ją do bramki. W 20 min było już 0-2. Tym razem z rzutu rożnego centrował Waksmundzki, Janasik celnie główkował. Minutę później w podobnych okolicznościach gola zdobyli nowotarżanie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hajnosa Ślusarek strzelił z główki, piłka odbiła się od poprzeczki i spadał tuż za linią bramkową. Chwilę później strzelec gola trafił w słupek! W 36 min ponownie podanie Hajnosa, tym razem z rzutu wolnego, na gola zamienił Ślusarek i drużyny na przerwę schodziły przy remisie 2-2. Druga odsłona zaczęła się od uderzenia Niedermaiera w poprzeczkę. W 59 min błąd popełniła defensywa Szarotki, której nieporozumienie wykorzystał Stramek i w sytuacji sam na sam z Rabiaszem strzałem w długi róg zdobył dla swojej drużyny trzeciego gola. Z prowadzenia Dunajec długo się nie cieszył. W 70 min doskonale dysponowany tego dnia Ślusarek ubiegł obrońców z Ostrowska i wślizgiem wepchnął futbolówkę do bramki. To nie był koniec popisu napastnika Szarotki. W 75 i 88 min zdobył jeszcze dwa gole po ładnych płaskich strzałach z okolic 20 metra. Maciej Zubek Poroniec Poronin - Skawianin Skawa 3-0 (0-0) 1-0 Kucek 50, 2-0 75 Nuciak, 3-0 Ustupski 76. Sędziował Krzysztof Handzel z Raby Wyżnej. Żółte kartki: Domagała - Babicz. Widów 150. Poroniec: Miśkowicz - Kiszela, R. Wicher (46 Babicz), Skupień, Wysocki, Nuciak, Kucek, Grela, Malacina (70 Tatr), Ustupski (85 Skóbel), Stasik. Skawianin: Dziwisz - Domagała, Majchrowicz, Sutor, Marcin Magiera, Łukaszka, Michał Magiera, Skwarek, Jagła, Jasiński (75 Madeja), Lubiński. Goście na mecz do Zakopanego przyjechali bez swych asów atutowych: Janusza Śmieszka i Ryszarda Skawskiego, ale za to z liczną grupą wiernych sympatyków. Skawianin bronił się sześcioma zawodnikami i próbował kontr. Niektóre mocno zagroziły bramce Porońca. Piłkarze lidera w pierwszej odsłonie spotkania na pokrytym kałużami boisku grali krótką piłkę, co oczywiście nie przynosiło żadnych efektów. Po zmianie stron Poroniec zaatakował bardziej zdecydowanie. W 50 min rzut wolny z 22 metrów wykonywał Grela. Strzelił na bramkę, ale Dziwisz piłkę złapał. Jakież było zdziwienie gości, gdy sędzia wskazał na punkt karny. Argumentował to tak, że lot piłki do bramki ręką zastawił Marcin Magiera. Krzysztof Handzel przedstawił to w sposób sugestywny. Protestowali gracze Skawianina, wściekli byli kibice, ale gospodarze wykonali "jedenastkę". Egzekutorem był Kucek. Dwie minuty później po błędzie Skupnia sam na sam z bramkarzem Porońca znalazł się Lubiński. Chyba ta sytuacja nieco zaskoczyła napastnika gości, bo posłał piłkę wprost w Miśkowicza, który uderzenie sparował na róg. Od 60 min przewagę uzyskał Poroniec. Najpierw po dobrej kontrze Kucek trafił we wracającego obrońcę, z kolei po rzucie z rogu piękną główką popisał się Grela. Równie pięknie robinsonadą obronił Dziwisz. W 75 min Nuciak zdecydował się na strzał z 25 metrów. Piłka poleciała w środek bramki, ale wpadła do siatki ponad Dziwiszem. Minutę później rozstrzygnęły się losy meczu. (ZK) Przełęcz Łopuszna - Sokolica Krościenko 2-2 (2-0) 1-0 Hryc 2, 2-0 P. Galik 9, 2-1 Kacwin 48, 2-2 Czubiak 74. Sędziowała: Ewelina Stanek z Nowego Sącza. Widzów 120. Przełęcz: B. Ambroż - D. Szymczak, Głowa (46 Chowaniec), Kolasa, M. Ambroż, P. Galik, Dziga, Ł. Ambroż (70 Kasprzak), Hryc, M. Galik (60 K. Szymczak), Dzielski. Sokolica: Pawlak - Topolski, Ligas, Hałgas, S. Waksmundzki, J. Waksmundzki, P. Kowalczyk, K. Kowalczyk, Czubiak, Zachwieja, Wojtyczka (46 Kacwin). Mecz dla gospodarzy ułożył się wspaniale. Już w 2 min Głowa wypuścił w uliczkę Hryca i napastnik gospodarzy w sytuacji sam na sam posłał piłkę w długi róg bramki, futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 9 min gospodarze wrzucili piłkę w pole karne. Hryc zagrał do pozostawionego bez opieki Pawła Galika, a snajper Przełęczy z 6 metrów musiał strzelić do pustej bramki. Goście mieli szansę na złapanie kontaktu bramkowego w połowie pierwszej osłony spotkania. Wojtyczka, który po krótkim pobycie wrócił z zagranicy wyszedł na pozycję sam na sam. Bramkarz Przełęczy odbił jego strzał, a dobitka Wojtyczki trafiła we wracającego obrońcę. Tak jak znakomicie rozpoczęli gospodarze początek meczu, tak powiodło się Sokolicy na początku drugiej połowy. Dużym wyczuciem wykazał się trener Sokolicy Ryszard Darlewski, który rutynowanego Wojtyczkę zastąpił młodym Kacwinem. Wprowadzony gracz Sokolicy w 48 min zdobył kontaktowego gola. Strzelił głową z bliska celnie z 4 metrów po podaniu z rzutu wolnego. W dalszej części gry kilka sytuacji bramkowych mieli gospodarze. Między innymi strzał P. Galika w długi róg świetnie obronił Pawlak, dobitkę Ł. Ambroża zablokował obrońca. Wreszcie w 74 min błąd popełniła defensywa Przełęczy. Na czystą pozycję wyszedł Czubiak, po drodze minął jeszcze bramkarza i skierował futbolówkę do pustej bramki. Jeszcze w 84 min znakomite uderzenie P. Galika z 30 metrów w efektowny sposób obronił Pawlak i zakończyło się to spotkanie. (ZK) ZOR Frydman - Bystry Nowe Bystre 1-1 (1-0) 1-0 Zygmunt 38, 1-1 Podkowski 90. Sędziował: Z. Gomółka (Nowy Sącz). Żółte kartki: Zygmunt, Masłowski - Tylka, Wołoszczuk. Czerwona: Zygmunt (38 za drugą żółtą). Widzów: 150 ZOR: Janczy - Wójcik, J. Kutarnia (87 M. Kutarnia), D. Kutarnia, Łukasz, Masłowski (75 Bizub), Zygmunt, Fryc (80 Rusnarczyk), Ferko, Łojek, Młynarczyk. Bystry: Hornik - M. Żołnierczyk, A. Żołnierczyk, Styrczula, Tylka (55 Zep), Z. Staszel, Pietkun, Potrząsaj (78 Podkowski), Wołoszczuk (63 Stachoń), Salomon, A. Staszel (46 Urbański). Przez pierwsze 10 minut z boiska wiało nudą. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, ale w ostatniej chwili stoper gospodarzy zażegnał niebezpieczeństwo pod swoją bramką. W 18 min po pięknym prostopadłym podaniu Młynarczyka, na minimalnym spalonym był Masłowski. Chwilę później po strzale Z. Staszela piękną interwencją popisał się Janczy. W 38 min rzut wolny wykonywał Młynarczyk, uderzył silnie na bramkę, Hornik odbił piłkę przed siebie, a Zygmunt popisał się skuteczną dobitką. Strzelec bramki swoją radość zamanifestował... wyrwaniem chorągiewki z narożnika, co nie spodobało się sędziemu głównemu, który ukarał go żółtą kartką. A że wcześniej Zygmunt miał już na koncie "żółtko", zmuszony był więc opuścić boisko. Mimo gry w osłabieniu gospodarze w dalszym ciągu byli stroną dyktującą warunki gry, choć w 50 min groźnie było pod ich bramką. Po raz kolejny jednak Janczy udanie interweniował. W 56 min z kolei klasą błysnął Hornik, który wybronił uderzenie Ferki, zmierzające wprost w okienko. W 73 min sytuacji sam na sam nie wykorzystał Fryc, który strzelił obok słupka. W 90 min goście zdołali doprowadzić do wyrównania. W zamieszaniu podbramkowym najsprytniejszy okazał się Podkowski, który wepchnął piłkę do bramki i tym samym zapewnił swojej drużynie jeden punkt. (MZ) Trzy Korony Sromowce Niżne - Wierchy Rabka 0-9 (0-5) 0-1 Bala 7, 0-2 Gacek 9, 0-3 W. Zachara 26, 0-4 Bala 27, 0-5 Kołat 30, 0-6 Majerski 52, 0-7 Pędzimąż 70, 0-8 Tupta 89, 0-9 Pędzimąż 90. Sędziował: J. Kisielewski (Gorlice). Widzów: 100 Trzy Korony: Mirosław Waradzyn - W. Regiec, Marcin Regiec, J. Grywalski, Marek Regiec, Kozub, Patlewicz, Budzyński, G. Regiec, Starowicz, A. Grywalski Wierchy: Karnicki (70 Pitek) - Majerski, Michał Zachara, Kołat, Śmieszek, Mitoraj, W. Zachara, Pędzimąż, Gacek (55 Tupta), Leśniak (46 Traczyk), Bala (55 Marek Zachara). To był prawdziwy pogrom gospodarzy, którzy mecz zaczęli w dziesięciu (A. Grywalski dołączył w 3 min), a od 75 min grali w siedmiu (czterech graczy opuściło samowolnie boisko). Festiwal strzelecki graczy z Rabki rozpoczął w 7 min Bala, który celnym strzałem wykończył dośrodkowanie Mitoraja. Dwie minuty później Gacek skutecznie dobił uderzenie W. Zachary. W 26 min W. Zachara otrzymał prostopadłe podanie od Kołata i strzałem w długi róg pokonał Waradzyna. Niespełna minutę później na listę strzelców wpisał się ponownie Gacek, który przejął piłkę po błędzie Marka Regieca. Wynik na 5-0 do przerwy ustalił w 30 min Kołat po pięknej dwójkowej akcji z Majerskim, zakończonej strzałem bez przyjęcia. W drugiej odsłonie w dalszym ciągu trwała kanonada strzelecka Wierchów. (MZ) Czarni Czarny Dunajec - Jordan Jordanów 1-0 (0-0) 1-0 S. Bandyk 58. Sędziował Kazimierz Antolak z Nowego Targu. Żółte kartki: A. Gacek - Łaczek. Czarni: Czyż - A. Gacek, Rawicki, Gruszka, Cikowski, J. Głowacz, Łaś (85 Kobylak), Cholewa, Dzielawa, S. Bandyk, Kolbrecki (62 Szaflarski). Jordan: Małysa - Pałach (66 Godyń), Matejko, Bąk, Łaczek, Gawroński (75 Pieczara), Sochacki, Marek Hodana, Mastela (46 Sularz), Ferek, Żegleń (46 Zieliński). Determinacja i niebywała ambicja gospodarzy została nagrodzona zwycięstwem. Jak zwykle, na wysokości zadania stanął doświadczony Stanisław Bandyk. Potrafi zachować się przytomnie niemal w każdej sytuacji. A taka trafiła mu się w 58 minucie. Otrzymał piłkę na 16 metrze i z lewej nogi pociągnął w długi róg. Piłka wylądowała w samym okienku. Do tego momentu trwała zacięta walka o opanowanie środka boiska. (ZK) 1. Poroniec 22 53 58-23 2. Wierchy 22 49 61-24 3. Lubań 21 41 57-32 4. Szarotka 22 39 52-32 5. Przełęcz 22 36 38-35 6. Czarni 22 36 37-37 7. ZOR 22 31 32-29 8.Sokolica 22 28 54-54 9. Skawianin 22 28 44-66 10. Dunajec 22 27 45-45 11.Jordan 22 23 45-40 12.Bystrye 22 18 28-55 13.Trzy Korony 22 12 20-72 14.ZKP 21 10 23-51 (ZK) Lubań Tylmanowa - ZKP Zakopane - goście nie stawili się na boisku o wyznaczonej porze. "Dziennik Polski" 2007-06-04
Autor: ea