Klasa A
Treść
Czarni Czarny Dunajec - Lepietnica Klikuszowa 1-2 (0-2) 0-1 D. Żółtek 15 z karnego, 0-2 Dziurdzik 43, 1-2 Gacek 50. Sędziowała E. Stanek (Nowy Sącz). Żółte kartki: D. Żółtek, Antolec, Węgrzyn, R. Szeliga. Czerwona Myrda (42 za faul taktyczny). Widzów 100. Czarni: Myrda - Gacek, Pańszczyk, Cikowski, Kantor, Głowacz, Szaflarski (62 Gruszka), Cholewa (43 Czyż), Dzielawa, Bandyk, Łaś (73 Rolka). Lepietnica: Pępek - D. Szeliga, Dziurdzik, Madeja, Rybski, Fic (62 R. Szeliga), D. Żółtek (75 Kamiński), Antolec (70 Węgrzyn), W. Żółtek, Parzygnat, Pranica (65 Chorążak). Duża niespodzianka w Czarnym Dunajcu. Lider tabeli uległ beniaminkowi z Klikuszowej. Piłkarze Lepietnicy ruszyli do odważnych ataków już od pierwszych minut. W 5 min minimalnie z 10 metrów chybił Antolec, a chwilę później po akcji Parzygnata ładnie interweniował Myrda. W 10 min po raz pierwszy niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Pępka, ale główka Dzielawy była chybiona. W 15 min błąd popełnił bramkarz Czarnych, który w niegroźnej sytuacji sfaulował w polu karnym Antolca i sędzia zmuszona była podyktować rzut karny. Bezbłędnym egzekutorem "jedenastki" okazał się D. Żółtek. W 28 min Czarni mogli wyrównać, ale po uderzeniu Pańszczyka piłkę odbił Pępek. W 42 min Myrda sfaulował poza polem karnym wychodzącego na czystą pozycję jednego z graczy Lepietnicy, za co został ukarany czerwoną kartką. Do bramki gospodarzy wszedł Czyż i jego pierwszą czynnością było wyciągnięcie piłki z bramki po celnym strzale z rzutu wolnego Dziurdzika. W drugich 45 minutach gospodarze mimo iż grali w dziesiątkę byli stroną dominującą. Efektem tego była bramka Gacka z 50 min zdobyta po rzucie wolnym. W 87 min goście mieli doskonałą okazję do wyrównania, ale S. Bandyk pomylił się z rzutu karnego, trafiając w słupek! (MZ) Wierchy Rabka - Lubań Tylmanowa 2-1 (1-1) 1-0 Mitoraj 33, 1-1 K. Ciesielka 44, 2-1 Dachowski 87. Sędziował T. Jabłoński (Kluszkowce). Żółte kartki: Ł. Kozielec. Widzów 100. Wierchy: Gacek - Michał Zachara, Majerski, Majchrowicz, Tupta, Śmieszek, W. Zachara, Pędzimąż, Dachowski, Niedźwiedź (50 Marek Zachara), Mitoraj. Lubań: Zacher - Wojdyło, J. Noworolnik, P. Ciesielka, Ł. Kozielec, W. Noworolnik (62 T. Kozielec), Żołądź, R. Kozielec, M. Piszczek, J. Piszczek, K. Ciesielka. W pierwszych 30 min obie strony grały bardzo asekuracyjnie. W tym okresie gospodarze mieli dwie dobre sytuacje, ale ani Majchrowicz, ani Pędzimąż nie potrafili zmusić młodego Zachera do kapitulacji. Wreszcie w 33 min na indywidualną akcję zdecydował się Mitoraj, który po minięciu trzech graczy Lubania celnie przymierzył z narożnika pola karnego. Minutę po tym trafieniu mogła paść druga bramka dla Wierchów, ale po ogromnym zamieszaniu jeden z obrońców z Tylmanowej wybił piłkę z linii bramkowej. Kiedy wszyscy już wyczekiwali przerwy, w 44 min K. Ciesielka doprowadził o wyrównania. Druga odsłona tego pojedynku zaczęła się od zmarnowanej sytuacji Pędzimęża. Chwilę później groźnie było po drugiej stronie, ale M. Piszczek pomylił się o centymetry. W 75 min w sytuacji sam na sam piłkę nad poprzeczką posłał W. Noworolnik, a w 82 min T. Kozielec uderzył obok słupka. W 84 min z kolei Tupta trafił w słupek. W 87 min miała miejsce rozstrzygająca akcja meczu. W sytuacji jeden na jeden z Zacherem znalazł się Pędzimąż. Pomocnik Wierchów ponownie trafił w słupek, a skuteczną dobitką popisał się młody Dachowski, który tym samym zapewnił swojej drużynie trzy punkty. (MZ) Szarotka Nowy Targ - Skawianin Skawa 4-0 (2-0) 1-0 Sulka 11, 2-0 Ojrzanowski 29, 3-0 Ślusarek 46, 4-0 M. Mastalski 57. Sędziował P. Tokarczyk (Nowy Sącz). Żółte kartki: Bobek, Karpiel, Ślusarek - Bogdał. Czerwona Ślusarek (74 za drugą żółtą). Widzów 50. Szarotka: Trzeciak - Karpiel, Bulanda (84 M. Ślusarek), Polczak, Dziurdzik, Leśniakiewicz (68 Niedermaier), Bobek, Ojrzanowski (46 Adamczyk), Ślusarek, Sulka (56 Krauzowicz), M. Mastalski. Skawianin: Dziwisz - Domagała, Pędzimąż, Bogdał, Skawski, Jędruś, Łukaszka, K. Mastela, Lubiński, Śmieszek, Czyszczoń (73 M. Mastela). Ciekawy i interesujący mecz obejrzeli widzowie w Nowym Targu, zakończony wysokim zwycięstwem gospodarzy. Wynik jest jednak trochę mylący, bo i goście w tym pojedynku mieli kilka wyśmienitych okazji do zdobycia gola. W 11 min w wydawałoby się niegroźnej sytuacji Skawski, będąc sam przed polem karnym, nie trafił w piłkę, którą przejął Sulka i w sytuacji sam na sam nie dał szans Dziwiszowi. W 17 min Śmieszek uderzył mocno po ziemi, ale Trzeciak zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. W 26 min w odstępie kilkunastu sekund najpierw ponownie Śmieszek, a następnie Czyszczoń nie wykorzystali dobrych pozycji. Minutę później bramkarz Szarotki zatrzymał szarżę Lubińskiego. Kiedy wydawało się, że gol dla Skawianina wisi w powietrzu, w 29 min pięknym strzałem w górny róg zza pola karnego popisał się Ojrzanowski. W pierwszej połowie okazję miał jeszcze Jędruś, ale po jego strzale z rzutu wolnego piłka przeszła nad poprzeczką. Już pierwsza akcja po przerwie przyniosła trzeciego gola dla gospodarzy. Łukasz Ślusarek ładnie wyszedł do prostopadłego podania z głębi pola i po wbiegnięciu w pole karne przymierzył celnie po długim rogu. W 51 min minimalnie z dystansu pomylił się Skawski. W 57 min było już 4-0. Tym razem Łukasz Ślusarek wystąpił w roli asystenta, obsługując precyzyjnym podaniem M. Mastalskiego, któremu tylko pozostało przyłożyć nogę. Po tym golu tempo spotkania spadło. W 74 min z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Łukasz Ślusarek. W końcowych minutach okazję na honorowe trafienie dla gości zmarnowali bardzo nieskuteczny tego dnia Śmieszek oraz Jędruś. Maciej Zubek Spisz Krempachy - LKS Szaflary 0-1 (0-0) 0-1 Matusiak 10. Sędziował Zbigniew Suwada (Jabłonka). Żółte kartki: M. Moś, K. Pietraszek - Magulski, Majewski. Widzów 150. Spisz: Andrzej Kowalczyk - Zygmond, F. Kaczmarek, Mroszczak (75 J. Kaczmarek), Bizub, K. Pietraszek, Słowik (55 M. Pietraszek), M. Moś, J. Moś II, J. Łukasz, Długi. Szaflary: Szczepaniec - Czernik, Zagórski, Strama, Kasperek, Majewski, Luberda (55 Jędrol), Baboń, Łukaszczyk (50 Hreśka), Matusiak (81 Kikla), Magulski (62 Dygoń). Beniaminek z Krempach ciągle bez zwycięstwa w lidze. Tym razem podopieczni Jacka Jóźwika musieli uznać wyższość piłkarzy z Szaflar. W 10 min przyjezdni zdobyli - jak się później okazało - zwycięskiego gola. Błąd obrońców Spisza, którzy za krótko wybili piłkę, wykorzystał Matusiak. Młody napastnik przejął futbolówkę, minął bramkarza i skierował ją do bramki. Szans na doprowadzenie do remisu gospodarze mieli bardzo dużo. W 20 min Długi uderzył mocno z 25 metrów, ale piękną paradą popisał się Szczepaniec, który zdołał wybić piłkę zmierzającą wprost w okienko. W drugiej połowie doskonałych okazji nie wykorzystali m.in. K. Pietraszek w 75 min (uderzył obok słupka) oraz J. Kaczmarek w 80 min (strzelił nad poprzeczką). (MZ) Jordan Jordanów - Sokolica Krościenko 5-1 (2-0) 1-0 Gawroński 19, 2-0 Gawroński 33, 3-0 Grzybacz 57, 4-0 M. Żegleń 75, 4-1 Zachwieja 77, 5-1 Grzybacz 89. Sędziował Z. Suwada (Jabłonka). Żółte kartki: Matejko, Marcin Hodana - Orkisz, A. Waksmundzki, Wojtyczka. Widzów 100. Jordan: Małysa - M. Żegleń, Matejko, Bąk, A. Wójtowicz (63 Marcin Hodana), Pieczara (71 Tyrpa), Sochacki, Karkula, Gawroński, Grzybacz, R. Żegleń. Sokolica: Pawlak - S. Waksmundzki, Ligas, A. Waksmundzki (60 J. Waksmundzki), Kurnyta, Czubiak, Nowaczyk, Orkisz, Koterba (75 Myszogląd), Zachwieja, Wojtyczka (75 Błażusiak). W pierwszym kwadransie w poczynaniach obydwu drużyn panował chaos. Wreszcie w 19 min gospodarze przeprowadzili składną akcję, która przyniosła im pierwszego gola. Pieczara dośrodkował z prawej strony na szósty metr wprost do Gawrońskiego, a ten nie miał problemów z ulokowaniem piłki w bramce. Chwilę później R. Żegleń minimalnie chybił. W 29 min Kacwin w ładnym stylu wybronił uderzenie Karkuli. Cztery minuty później było już jednak 2-0. Z 25 metrów z rzutu wolnego uderzał Sochacki, piłka odbiła się od słupka, a skuteczną dobitką popisał się Gawroński. Ten sam zawodnik mógł w 38 min skompletować hat tricka, ale w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę. W 57 min Jordan podwyższył na 3-0. Z rzutu rożnego dośrodkował R. Żegleń, a celną główką popisał się Grzybacz. W 75 min padła czwarta bramka dla gospodarzy po koronkowej akcji całego zespołu, którą wykończył M. Żegleń strzałem bez przyjęcia. Dwie minuty później Sokolicy udało się zdobyć gola honorowego autorstwa Zachwiei. To jednak do gospodarzy należało ostatnie słowo w tym spotkaniu, za sprawą piątej bramki zdobytej w 89 min przez Grzybacza. Gości dobić mógł jeszcze w 90 min Karkula, jednak trafił w poprzeczkę. (MZ) Dunajec Ostrowsko - Przełęcz Łopuszna 2-2 (1-1) 0-1 M. Galik 15, 1-1 Żegleń 43, 2-1 B. Waksmundzki 60, 2-2 M. Galik 66. Sędziował P. Łacek (Poronin). Żółte kartki: K. Kozieł, Szczypka, R. Gucwa, Janasik, Szumal - Kolasa, M. Galik, J. Klamerus. Widzów 200. Dunajec: Ludzia - Klimowski, S. Kamiński, K. Kozieł, Szczypka (57 Ćwikliński), S. Gucwa, Janasik, R. Gucwa, Szumal, Żegleń, Kukla (46 B. Waksmundzki). Przełęcz: Dudzik - D. Szymczak, Głowa, Kolasa, M. Ambroż, P. Galik, Ł. Ambroż (58 K. Szymczak), Kasprzak, Hryc (64 J. Klamerus), M. Galik, Florczyk. Z przebiegu spotkania w Ostrowsku obu drużynom należało się po punkcie. Pierwsi już w 7 min groźnie zaatakowali gospodarze, ale po dośrodkowaniu S. Gucwy Janasik z 3 metrów nie trafił w bramkę. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na Dunajcu w 15 min. Po serii błędów defensywy z Ostrowska M. Galik strzałem z kilku metrów pokonał Ludzię. W 30 min mogło być 0-2, niemniej po strzale Hryca piłka trafiła w poprzeczkę. W 43 min Dunajec wyrównał. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szumala najwyżej do piłki wyskoczył Żegleń i głową skierował ją do bramki. W 60 min miejscowi wyszli na prowadzenie. Janasik posłał między obrońców Przełęczy prostopadłą piłkę, którą przejął B. Waksmundzki i w sytuacji sam na sam nie dał szans Dudzikowi. Chwilę później powinno być 3-1, ale Ćwikliński fatalnie spudłował. W odpowiedzi goście wyprowadzili kontratak, po którym M. Galik posłał piłkę do bramki obok wybiegającego Ludzi. W kolejnych minutach obie strony mogły jeszcze zmienić wynik tego spotkania, kolejno P. Galik, M. Galik oraz Żegleń marnowali dobre sytuacje. (MZ) Bystry Nowe Bystre - ZOR Frydman 1-2 (1-1) Mecz przerwany w 70 min. 1-0 Salomon 20, 1-1 Błachut 30, 1-2 Łojek 60 z karnego. Sędziował J. Wrona (Limanowa). Żółte kartki: Salomon - J. Kutarnia. Bystry: Hornik - B. Tylka, A. Żołnierczyk, P. Zep, J. Tylka, Z. Staszel, A. Staszel, Malec, Kalisz, Salomon, Z. Tylka (46 Stachoń). ZOR: Janczy - J. Kutarnia, Dwornicki, Pisarczyk (60 Brynczka), Masłowski, Błachut, Łojek, Młynarczyk, Zygmunt, Ferko, Fryc. W 20 min faulowany w polu karnym był Salomon i sędzia podyktował rzut karny, którego poszkodowany zamienił na gola. Dziesięć minut później goście wyrównali. 17-letni Grzegorz Błachut uderzył celnie z prawej nogi zza pola karnego. Po przerwie w 60 min w polu karnym Bystrego faulował J. Tylka, a bezbłędnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Łojek. W 70 min na murawę wtargnęli pseudokibice, którzy zaatakowali arbitrów. Mecz w tym momencie przerwano i już nie dokończono. Sprawą tą zajmie się WGiD. (MZ) 1. Szarotka 7 19 25-7 2. Czarni 8 18 20-12 3. ZOR 6 15 18-12 4. Lubań 7 14 19-9 5. Jordan 7 11 14-9 6. Dunajec 7 10 19-16 7. Wierchy 7 10 12-14 8. Szaflary 7 10 13-14 9. Lepietnica 7 10 12-16 10. Skawianin 8 8 28-23 11. Przełęcz 7 4 9-15 12. Bystry 6 4 9-19 13. Sokolica 7 4 14-27 14. Spisz 7 1 6-23 W tabeli nie uwzględniono przerwanego meczu Bystry - ZOR. "Dziennik Polski" 2007-09-24
Autor: wa