Klasa A

Treść
1-0 M. Sularz 11, 2-0 Sochacki 25, 3-0 Mastela 58, 4-0 Grzybacz 65, 5-0 M. Sularz 68 z karnego, 6-0 A. Wójtowicz 70, 7-0 Pałach 86.
Sędziował Jan Chlipała (Tylmanowa). Żółte kartki: Zep, A. Żołnierczyk. Widzów 200.
Jordan: Sitarz - Łaciak (81 Morończyk), Matejko, Ferek, A. Wójtowicz, M. Sularz, Sochacki, Hodana, Mastela (78 Pieczara), Grzybacz (66 Pałach), Żegleń (74 Gawroński).
Bystry: Czerniawski - R. Żołnierczyk, A. Żołnierczyk, B. Tylka (75 J. Tylka), Zep (80 Jarosz), Z. Staszel, Pietkun, Powrózek (60 Stachoń), Wołoszczuk, Salamon, A. Staszel
Istna kanonada na boisku w Jordanowie. Młoda drużyna gospodarzy rozgromiła ekipę Bystrego, która w przerwie zimowej pozyskała kilku doświadczonych graczy z Zakopanego.
Jordan od początku meczu posiadał ogromną przewagę. W 11 min M. Sularz otrzymał podanie od Ferka i strzałem z 16 metrów pokonał Czerniawskiego. W 25 min na 2-0 podwyższył Sochacki strzałem głową po dośrodkowaniu Żeglenia.
W drugiej połowie worek z bramkami rozwiązał się na dobre. W 58 min Mastela skutecznie dobił strzał Hodany z wolnego. W 65 min po rzucie rożnym Grzybacz celnie główkował. Dwie minuty później najlepszy na boisku Ferek został sfaulowany w polu karnym, a skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się M. Sularz. W 70 min padła bramka kuriozum. Wójtowicz zdecydował się z 40 metrów na wysoką wrzutkę w pole karne. Mocno bita piłka ku zaskoczeniu wszystkich przelobowała bramkarza Bystrego i wylądowała w bramce! Gościł "dobił" na cztery minuty przed końcowym gwizdkiem Pałach, wykorzystując precyzyjne podanie M. Sularza.
(MZ)
Dunajec Ostrowsko - ZKP Zakopane 2-1 (2-1)
Kłosowski 5, 1-1 Kamiński 11, 2-1 B. Waksmundzki 23.
Sędziował Tomasz Jabłoński (Kluszkowce). Żółte kartki: R. Gucwa, Szczypka, S. Waksmundzki - Piguła, Leks.
Dunajec: Ludzia - R. Gucwa, Kamiński, Kozieł, Klimowski, S. Gucwa, Janasik, Szumal, S. Waksmundzki (82 Szczypka), Stramek, B. Waksmundzki.
ZKP: Zaleski - Osmólski, Barnowski, Walczak (46 Piguła), Bzdyk, Pękala, Malczewski (85 Kaleciak), Wszołek, Olszowski, Dudziak (65 Leks), Kłosowski.
Mecz, toczony w szybkim tempie, mógł się podobać. W 5 min przyjezdni objęli prowadzenie. Kłosowski w sytuacji sam na sam pokonał Ludzię. W sytuacji tej gospodarze sygnalizowali spalonego, ale arbiter spotkania zadecydował inaczej. Radość z prowadzenia w obozie zakopiańczyków nie trwała długo. Już w 10 min Dunajec wyrównał. Po rzucie rożnym Kamiński strzałem głową pokonał Zaleskiego. W 23 min gospodarze zdobyli drugiego gola. Kozieł uruchomił na lewym skrzydle S. Gucwę. Ten pociągnął kilka metrów i dośrodkował na piąty metr do B. Waksmundzkiego, który z bliska skierował futbolówkę do bramki. W 30 min Dunajec od utraty bramki uratował efektowną paradą Ludzia. Dwie minuty później sytuacji jeden na jeden z Zaleskim nie wykorzystał B. Waksmundzki. Chwilę później w takiej samej sytuacji znalazł się po drugiej stronie jeden z graczy ZKP, ale Ludzia ponownie był lepszy.
Druga połowa była już mniej interesująca. W 57 min Kozieł minimalnie chybił z rzutu wolnego wykonywanego z okolic szesnastego metra. W 85 min bliski zdobycia gola był Stramek, ale i on także nie trafił do bramki. Jeszcze minutę przed końcem dogodną okazję zmarnował B. Waksmundzki.
(MZ)
Wierchy Rabka - Sokolica Krościenko 4-1 (2-0)
Leśniak 20, 2-0 Dachowski 23, 3-0 Jagosz 42, 3-1 Czubiak 57, 4-1 Pędzimąż 82.
Sędziował Bogusław Górnik (Nowy Targ). Żółte kartki: Leśniak, Bednarczyk, Książek - Kasprzak, Orkisz. Widzów 150.
Wierchy: Bednarczyk - M. Zachara, Kołat, Majerski, Tupta (60 W. Zachara), Mitoraj, Śmieszek, Pędzimąż, Dachowski (46 Książek), Leśniak, Jagosz (80 Bala).
Sokolica: Pawlak - Kalwin, Waksmundzki, Hałgas, Ligas, Kasprzak, Orkisz, Czubiak, Zachwieja, Jawor oraz od 40 min Topolski.
Goście do Rabki Zdroju przyjechali w zaledwie 11-osobowym składzie. W dodatku arbiter główny tego spotkania nie dopuścił od początku spotkania do gry Topolskiego, gdyż ten nie miał przy sobie dowodu osobistego. Zapominalskiemu dowód dostarczono i dopiero w 40 min pojawił się na murawie. Wtedy już jednak było 2-0 dla gospodarzy. Najpierw w 20 min z okolic 35 metra z rzutu wolnego uderzał Leśniak. Napastnik Wierchów Dachowski tuż przed bramką sprytnie przeskoczył nad futbolówką, czym zaskoczył bramkarza Sokolicy. Trzy minuty później ponownie w roli głównej wystąpił młody Dachowski, który po trójkowej akcji, z bliska zdobył drugiego gola. Na 3-0 trzy minuty przed przerwą podwyższył Jagosz, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z linii końcowej wszędobylskiego Dachowskiego.
W drugich 45 minutach tempo pojedynku opadło. Zadowoleni z prowadzenia gospodarze nieco spuścili z tonu. Goście wykorzystali to w 57 min, kiedy to po rzucie wolnym wykonywanym przez Czubiaka piłka po rykoszecie trafiła w górny róg bramki Bednarczyka. Rezultat pojedynku ustalił w 82 min Pędzimąż, który dobił z bliska strzał z wolnego Leśniaka.
(MZ)
Skawianin Skawa - Przełęcz Łopuszna 3-0 (2-0)
1-0 Śmieszek 17, 2-0 R. Skawski 27, 3-0 Lubiński 55.
Sędziował Marek Ciężboka (Nowy Targ). Żółte kartki: Lubiński, Marcin Magiera - Dziga.
Skawianin: Dziwisz - Domagała, Paździerko, Skawrek, Pędzimąż, Majchrowicz, Michał Magiera, Sutor (46 Jędruś), Lubiński (63 A. Skawski), R. Skawski, Śmieszek (80 Marcin Magiera).
Przełęcz: B. Ambroż - D. Szymczak, P. Głowa, Kasprzak (86 Wincek), Maciasz, P. Galik, Dziga (82 Pasoń), K. Szymczak (46 Hryc), Ł. Ambroż, M. Galik (73 A. Głowa), Dzielski.
Wyraźna przewaga gospodarzy przez pełne 90 minut. Drużyna Przełęczy ograniczyła się jedynie do defensywy, a jedyne zagrożenie pod bramką Dziwisza zdarzało się podczas stałych fragmentów gry. Gola na 1-0 zdobył w 17 min Śmieszek strzałem z półwoleja po dośrodkowaniu z rzutu rożnego R. Skawskiego. W 27 min było już 2-0. Tym razem doskonałym prostopadłym podaniem popisał się Domagała, a R. Skawski płaskim strzałem w długi róg nie dał szans Ambrożowi. Trzecia bramka padła w 55 min. Znowu udział w golu miał R. Skawski, który dośrodkował wprost na głowę Lubińskiego i futbolówka wylądowała w górnym rogu bramki Przełęczy. Takiego gola nie powstydziliby się nawet pierwszoligowcy! W 70 min mogło być 4-0, ale tym razem R. Skawskiemu zabrakło precyzji i z bliska posłał piłkę nad poprzeczką.
(MZ)
Lubań Tylmanowa - ZOR Frydman 4-1 (2-0)
1-0 Zawada 25 z karnego, 2-0 Zawada 35, 2-1 Ferko 80, 3-1 R. Kozielec 82, 4-1 Michalik 85.
Sędziował Michał Białas (Nowy Sącz). Żółta kartka Milaniak.
Lubań: Salomon - Wojdyło, J. Noworolnik (70 P. Noworolnik), J. Piszczek (65 D. Noworolnik), Ł. Kozielec, Udziela (60 Jurek), Żołądź, Zawada, Michalik, M. Piszczek (46 R. Kozielec), Ciesielka.
ZOR: Janczy - D. Kutarnia (50 J. Kutarnia), Wójcik, Dwornicki, Milaniak (46 Rusnarczyk), K. Kutarnia, Masłowski, Młynarczyk, Zygmunt, Ferko, Fryc.
Mecz nie stał na wysokim poziomie. W poczynaniach obu zespołów widać było jeszcze zimową przerwę. Gra toczyła się pod wyraźne dyktando lidera tabeli. Lubań pierwszego gola zdobył w 25 min z rzutu karnego. Faulowany Zawada sam wymierzył sprawiedliwość. Ten sam zawodnik dziesięć minut później podwyższył na 2-0, wykazując się największym sprytem w zamieszaniu podbramkowym. W pierwszej połowie ZOR oddał zaledwie jeden strzał na bramkę Salomona za sprawą Młynarczyka.
W drugiej połowie zadowoleni z prowadzenia gracze Lubania oddali inicjatywę gościom, a ci, nie mając nic do stracenia, rzucili się do rozpaczliwych ataków. W 80 min kontrę ekipy z Frydmana na gola zamienił Ferko, który wykorzystał dogranie z lewej strony Młynarczyka. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Już dwie minuty później Michalik wykonywał rzut wolny. Mocno uderzoną piłkę Janczy sparował wprost pod nogi R. Kozielca, który nie zmarnował takiego prezentu. Trzy minuty później Michalik podwyższył na 4-1 po dośrodkowaniu R. Kozielca.
(MZ)
Czarni Czarny Dunajec - Trzy Korony Sromowce Niżne 3-0 (1-0)
A. Gacek 20, 2-0 Cholewa 54, 3-0 Dzielawa 56.
Sędziował Czesław Żądło (Rokiciny Podhalańskie). Żółte kartka Czyż. Widzów 50.
Czarni: Czyż - A. Gacek, Rawicki, Kantor (46 Głowacz), Pankow, Gruszka (57 Szaflarski), Palenik, Cholewa, Dzielawa (66 Łaś), Bandyk, Kolbrecki (66 Kobylak).
Trzy Korony: W. Waradzyn (46 Mirosław Waradzyn) - Głodek, Borzęcki (86 Marek Regiec), W. Regiec, Kozub, G. Regiec, Marcin Regiec (57 Mariusz Regiec), Pierwoła, Grywalski, Mirosław Regiec (46 Budziński).
Zasłużona wygrana gospodarzy, którzy byli zespołem dojrzalszym. Od pierwszej minuty Czarni narzucili rywalom swój styl gry. W 20 min meczu najlepszy piłkarz na murawie jubilat Dariusz Cholewa (w tym dniu obchodził swoje 46. urodziny!) dośrodkował z rzutu rożnego wprost do nadbiegającego w pole karne Gacka. Obrońca gospodarzy uderzył wprawdzie nieczysto, ale piłka wylądowała w siatce bramki Trzech Koron. W 36 min meczu przyjezdni mogli wyrównać, ale uderzenie W. Regieca z rzutu karnego w ładnym stylu obronił Czyż.
Dziewięć minut po przerwie Cholewa pięknym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 2-0. Dwie minuty później padła trzecia bramka dla Czarnych. Dośrodkowanie z prawej strony Kolbreckiego na gola zamienił Dzielawa. W końcowych minutach gospodarze oddali inicjatywę rywalom, ale drużyna z Trzech Koron nie potrafiła tego wykorzystać i mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Czarnych.
(MZ)
Poroniec Poronin - Szarotka Nowy Targ 2-1 (1-1)
1-0 Papież 32, 1-1 Ojrzanowski 34, 2-1 Grela 80.
Sędziował Piotr Zachwieja z Czarnego Dunajca. Żółte kartki: Wysocki, Ustupski - Hajnos, Ślusarek. Czerwona kartka: Ślusarek po meczu za druga żółtą kartkę. Widzów 100.
Poroniec: Rogala - Świder, Surma (50 Skupień), Kiszela, Wysocki, Papież, Babicz (67 Skóbel), Grela, Ustupski (88 Gąsienica), Kucek, Stasik.
Szarotka: Trzeciak - Polczak, Niedermajer (72 Leja), Bulanda, Karpiel, Leśniakiewicz (52 Bazuń), Bobek, Ojrzanowski, Ślusarek, Krauzowicz, Hajnos.
Na inagurację wiosny na górnym stadionie zakopiańskiego COS-u tzw. plato spotkały się trzecia i czwarta drużyna podhalańskiej klasy A. Wygrali gospodarze Poroniec, a zwycięską bramkę zdobył Dariusz Grela. Było to uderzenie godne stadionów świata. Gdyby to spotkanie transmitowały telewizje, bramka pokazywana byłaby w serwisach wszystkich stacji, a strzelec chodziłby w glorii chwały. Nim jednak doszło do zdobycia przez Grelę zwycięskiego gola, w pierwszej odsłonie meczu więcej szans na strzelenie bramek mieli goście. Marnowali okazja za okazją, a celował w tym zwłaszcza Krauzowicz. W końcu ta indolencja została ukarana, bowiem gospodarze wyprowadzili właściwie pierwszą jednakże bardzo skuteczna kontrę bezbłędnie sfinalizowaną przez Janusza Papieża. Niedługo jednak gospodarze cieszyli się z prowadzenia, bowiem dwie minuty później Ojrzanowski z dziecinną łatwością ograł w polu karnym Surmę i ze spokojem umieścił piłkę w siatce.
Po zmianie stron inicjatywę przejął Poroniec i w 54 min Trzeciak wykazał się niezwykłym kunsztem, broniąc z bliska strzały Wysockiego i Ustupskiego. W rewanżu kolejną okazję sam na sam zmarnował Krauzowicz. W 65 min błąd popełnił Trzeciak nie wychodząc do bezpańskiej piłki, w konsekwencji faulując Babicza w polu karnym. Poszkodowany zbyt lekko uderzył z "jedenastki", tak że nowotarski golkiper naprawił swój błąd. W 71 min po wolnym Hajnosa wydawało się, że piłka ugrzęźnie w siatce, ale odbiła się tylko od poprzeczki. Wreszcie w 80 minucie Grela z wolnego bitego z 25 metrów uderzył mocno i precyzyjnie. Lecąca z dużą szybkością piłka ocierając się o słupek i poprzeczkę wylądowała w górnym okienku dłuższego rogu. To był gol "palce lizać". Szarotka owszem, miała szanse na remis, goście nawet domagali się karnego, lecz sędzia nie podzielił ich spostrzeżeń i Poroniec wygrał to ważne spotkanie.
(ZK)
1. Lubań 14 31 39-16
2. Wierchy 14 31 39-12
3. Poroniec 14 29 33-22
4. Szarotka 14 26 36-19
5. Czarni 14 26 23-18
6. Przełęcz 14 23 21-20
7. ZOR 14 20 20-18
8. Dunajec 14 18 28-28
9. Sokolica 14 15 33-34
10. Skawianin 14 14 25-49
11. Jordan 14 13 28-28
12. Bystrye 14 11 19-40
13. ZKP 14 9 18-28
14. Trzy Korony 14 8 14-44
(ZK) , "Dziennik Polski" 2007-04-16
Autor: ea