Lasy zagrożone
Treść
Upały i susza spowodowały, że znacznie wzrosło zagrożenie pożarowe w tatrzańskich lasach. W poniedziałek spotkał się w tej sprawie Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Przedstawiciele starostwa oraz nadleśnictw z Nowego Targu i Krościenka rozmawiali na temat działań, jakie trzeba podjąć, żeby uniknąć niebezpieczeństwa.
- Zagrożenie pożarowe jest bardzo duże, a w przypadku pożaru w górach nie mamy w zasadzie żadnych szans. Ogień w lesie jest bardzo trudny do opanowania - przyznaje starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski. - Upały sprawiły, że posusz na terenie tatrzańskich lasów jest olbrzymi. Ponieważ drzewa pozostają w lesie i nie są korowane, ostro zaatakował je kornik.
Starosta podkreśla, że zagrożenie występuje poza granicami Tatrzańskiego Parku Narodowego, na wysokości poniżej 1 000 m n.p.m.
Chodzi przede wszystkim o lasy w terenie Magury Witowskiej i Wierch Porońca. Do wzrostu zagrożenia przyczynia się brak mgieł, a co za tym idzie wilgoci, a także niewielka ilość wody w potokach i dużo młodników.
- W lasach prywatnych jest to dość poważny problem, dlatego prosiłem proboszczów, żeby z ambony apelowali w tej sprawie do ludzi - mówi starosta Makowski. - Trzeba na bieżąco wywozić posusz z lasów, szczególnie że zapotrzebowanie na drzewo jest spore. Apelujemy także o nierozpalanie ognisk w lasach i niewchodzenie do nich z otwartym ogniem. Dotyczy to przede wszystkim grzybiarzy i zbieraczy borówek. Zagrożeniem jest także wypalanie skoszonych, ale nieużytkowanych łąk. Ogień bardzo łatwo może dojść do lasu i wzniecić pożar. Musimy pamiętać o tym, że tatrzański drzewostan świerkowy jest z natury bardzo słaby, a dodatkowo osłabia go kornik i zmiany klimatu.
Tatrzański Park Narodowy i nadleśnictwa wprowadziły stałe patrole leśne oraz dyżury na poszczególnych, najbardziej zagrożonych odcinkach lasów.
- Myślimy nad doposażeniem jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w łopaty, siekieromotyki i tłumice. Sprawdziliśmy też, że w Nowym Sączu znajduje się tysiąclitrowy zbiornik bambi, umożliwiający gaszenie pożarów ze śmigłowca. Plany ratownicze są więc przygotowane, ale bezpieczeństwo zależy od nas - podsumowuje starosta.
(KOV)
"Dziennik Polski" 2006-07-19
Autor: ea