Lepper pomoże?

Treść
Połączenie opłat obszarowych z dopłatami za hodowlę będzie dla rolników i hodowców owiec na Podhalu bardzo niekorzystne - uważa Jan Janczy, dyrektor Biura Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, który wysłał w tej sprawie pismo do ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
Przepisy, nad którymi pracuje obecnie Ministerstwo Rolnictwa, zakładać mają dopłatę do 1 hektara, przy założeniu, że na hektar przypada określona liczba bydła bądź owiec. - Połączenie takich dopłat będzie znakomite niemal dla całej Polski, zwłaszcza dla gospodarstw wielkoobszarowych. Natomiast dla terenów górzystych oznaczać może koniec owczarstwa - mówi Jan Janczy. - U nas na trzy hektary może przypadać nawet 300 owiec.
Zdaniem dyrektora Biura ZHOiK pociągnie to za sobą dalsze konsekwencje. - Oscypek zacznie się niedługo pojawiać na salonach europejskich, ponieważ za pół roku otrzyma unijny certyfikat, stanie się produktem pożądanym, tymczasem jego produkcja stanie się nieopłacalna, bo hodowla owiec nie będzie przynosić zysku - mówi.
Jan Janczy wyłuszczył sprawę w liście do ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Otrzymał odpowiedź od wiceministra Marka Zagórskiego. - Wiceminister nie ustosunkował się jednak do konkretnych problemów, które poruszyłem w swoim liście. Poinformował jedynie, że prace nad ustanowieniem przepisów trwają - mówi Jan Janczy, który podkreśla, że w innych państwa Unii Europejskiej hodowcy bydła i owiec - zwłaszcza w rejonach górzystych - mogą liczyć na znacznie korzystniejsze dopłaty niż w Polsce.
(AGN) "Dziennik Polski" 2006-08-23
Autor: ea