Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Letni atak zimy

Treść

Odcięte od zaopatrzenia górskie schroniska i 1. stopień zagrożenia lawinowego - to efekt dwudniowych, intensywnych opadów śniegu w Tatrach. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ostrzegają przed wyjściem na szlaki. W Kościelisku wczoraj na drogi wyruszyły pługi śnieżne. Wczoraj rano w Zakopanem termometry wskazywały zaledwie dwa stopnie powyżej zera. Nic dziwnego, że kierowcy czyścili ze śniegu szyby pojazdów. Jeszcze większe opady śniegu dotknęły Bukowinę Tatrzańską i Kościelisko. Tam na drogi ruszyły pługi śnieżne. O prawdziwym ataku zimy można mówić w Tatrach. - Nie mamy dojazdu do schroniska, droga jest zasypana. Jak nie będzie dalej sypać, to śnieg spłynie. W przeciwnym razie będziemy odcięci od świata dłużej - poinformowano nas wczoraj w schronisku na Kalatówkach. Niestety, nie mamy dobrej wiadomości dla pracowników odciętych od zaopatrzenia schronisk. - Prognoza mówi, że nadal będzie padać śnieg. Dodatkowo dziś ma wiać intensywny wiatr - poinformował kierownik Obserwatorium Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na Kasprowym Wierchu Jan Trzebunia, którego pytaliśmy o pogodę na najbliższe dni. W Tatrach całodobowe intensywne opady śniegu trwają od poniedziałku. Po raz pierwszy w tym roku służby meteorologiczne dokonały wczoraj pomiarów grubości pokrywy śnieżnej. O godz. 8 rano na Kasprowym Wierchu leżało 25 cm śniegu. W związku z tą sytuacją Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło 1. stopień zagrożenia lawinowego. - To tak zwane małe zagrożenie. Możliwe jest samorzutne zejście lawin małych rozmiarów w postaci zsuwów, szczególnie przy śniegach mokrych. Mechaniczne wyzwolenie lawiny możliwe jest na ekstremalnie stromych stokach o nachyleniu równym - wyjaśniają ratownicy. Ze względu na stałe opady śniegu przestrzegają jednak przed tendencją wzrostu zagrożenia. - Jest duży opad śniegu w górach, nawet do 47 cm. Przestrzegamy przed wychodzeniem w wyższe partie, zalecamy tylko wyjścia w dolinki reglowe - informuje ratownik Piotr Bednarz. Śnieg pojawił się też w Gorcach. Goście i pracownicy schroniska na Turbaczu wczoraj rano mogli wyjść na warstwę śniegu około 10-centymetrowej grubości. W dzień panowała temperatura niewiele wyższa od zera, ale padał już deszcz. Szlak na Turbacz był błotnisty, ciężki, pokonanie go stawało się dużym wysiłkiem dla grup, które podjęły wędrówkę na najwyższy szczyt Gorców. Chwilami wiatr wiał mocno. Również na Babiej Górze powyżej górnego regla padał od samego rana deszcz ze śniegiem, a poniżej sam deszcz. Choć wiał jedynie lekki wiatr, to jednak temperatura przy schronisku na Markowych Szczawinach sięgała zaledwie 2 stopni Celsjusza. - Generalnie jest zimno i panują bardzo trudne warunki atmosferyczne, więc zdecydowanie odradzam wychodzenie na Babią Górę. Tym bardziej że pułap chmur jest bardzo niski i nie można podziwiać żadnych widoków - powiedział Tomasz Pasierbek, pracownik Babiogórskiego Parku Narodowego. (ASZ, BES RAV,) "Dziennik Polski" 2007-09-06

Autor: wa