Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Marmury, drewno i szkło

Treść

Z Krupówek pod Gubałówkę

Marmury, szkło, klejone drewno, windy. Nowoczesne technologie, jakie mają być zastosowane przy budowie przejścia podziemnego pod ulicą Kościeliską, będą kosztowały ponad pięć milionów złotych. Wątpliwości radnych co do projektu rozwiewał podczas poniedziałkowego spotkania naczelnik wydziału drogownictwa i transportu Urzędu Miasta Zakopanego Dariusz Wysłouch.

Kilkugodzinną dyskusję radnych podczas obrad Komisji Ekonomiki wywołał projekt przejścia podziemnego łączącego Krupówki z targowiskiem pod Gubałówką.

Opracowany przez Biuro Inżynierskie Fijałkowski z Krakowa projekt będzie niebawem realizowany kosztem ponad 5 milionów złotych.

- Moim zdaniem to zbyt nowoczesna forma. Szkło, konstrukcje z drewna klejonego. Budzi to mój dyskomfort w obliczu zabytkowej uliczki, jaką jest ul. Kościeliska. Nieopodal Stary Kościółek, ponadstuletnie chałupy góralskie, a wejście stanowić będzie taki nowoczesny obiekt, przykryty szkłem o kształcie jakby żagli - wyraża opinie części radnych Janusz Majcher. Naczelnik wydziału drogownictwa i transportu Dariusz Wysłouch przypomniał, że w sprawie projektu wypowiedziała się już tzw. emkuła.

- Fachowcy z Miejskiej Komisji Urbanistyki i Architektury wypowiedzieli się o projekcie w 2004 roku. To właśnie wtedy zwycięska propozycja, jaką okazał się projekt wykonany przez Biuro Inżynierskie Fijałkowski z Krakowa, poddana została dokładnej analizie. Specjaliści określili, że trzeba zmian w projekcie, np. pochylnie zastąpić windami. Tak też zrobiono - tłumaczył wzrost pierwotnie zakładanych kosztów z 3 do 5 milionów Dariusz Wysłouch.

Niedawno odrębną koncepcję budowy przejścia dla pieszych postulowało stowarzyszenie Zakopiańska Racja Stanu. Jego lider Adam Machowski w piśmie do przewodniczącego Rady Miasta pisał o "przejściu nadziemnym o konstrukcji stalowej, ozdobionej motywami drewnianymi w stylu góralskim nawiązującymi do bogatej tradycji Podhala". Jego zdaniem ten pomysł byłby tańszy w realizacji i atrakcyjniejszy z turystycznego punktu widzenia. Pozwoliłby też ocalić karczmę "Redykołka", w której Machowski prowadzi biuro turystyczne. (RAV)

żródło: "Dziennik Polski" 2006-03-29

Autor: mj