Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na początek burza mózgów

Treść

Po tegorocznych złych doświadczeniach w organizacji Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich Biuro Promocji Zakopanego już teraz przystępuje do pracy nad przyszłoroczną, jubileuszową jego edycją. Odbyło się pierwsze spotkanie, na którym wyznaczono pierwsze zadania. Pracujące od roku nowe władze Zakopanego nie zdawały sobie chyba sprawy, czym jest organizacja festiwalu. Rozgrywki personalne w Biurze Promocji, które stoczone zostały niemal w przededniu imprezy, poważnie jej zagroziły. Na szczęście festiwal się odbył, chociaż zaoferowano publiczności nieco uboższą jego wersję. Wygląda na to, że wnioski z kryzysowej sytuacji zostały jednak wyciągnięte. Ewa Matuszewska, pełniąca obecnie obowiązki dyrektora zakopiańskiego Biura Promocji, zapewnia, że przygotowania do jubileuszowej edycji MFFZG ruszyły już teraz. Pierwszym posunięciem ma być obsadzenie stanowiska dyrektora artystycznego, który miałby rozpocząć pracę już teraz. Organizatorzy chcą zaproponować tę funkcję dr Stanisławie Staszel, związanej z festiwalem od lat. - Stwierdziliśmy także, że w tym roku było za mało imprez towarzyszących - informuje Ewa Matuszewska. - Powinno być ich więcej, również z powodu jubileuszu. Myślimy m.in. o wystawach, zaproszeniu gości, twórców koncepcji festiwali i osób z nim związanych przez wiele lat. Rozpoczęliśmy też zbieranie materiałów archiwalnych do wydawnictwa albumowego, które ma powstać z okazji czterdziestolecia. Trzeba też lepiej nagłośnić imprezę w mediach, a więc będą rozmowy z telewizją, nie tylko regionalną; konieczne jest zaproszenie dziennikarzy z mediów z całej Polski. Może ogłosimy konkurs na najlepszy reportaż z festiwalu. W tym roku organizatorów czeka również negocjowanie kończącej się właśnie umowy ze sponsorem głównym. - Kompania piwowarska, która do tej pory nas sponsorowała, wyraża nadal zainteresowanie zakopiańskim festiwalem - dodaje Ewa Matuszewska. - Chcemy jednak z nimi rozmawiać o pewnych zmianach, na przykład o plakatach reklamowych. Chodzi między innymi o to, by baner z butelką piwa nie przytłaczał całej wizualnej strony imprezy. Będziemy też rozglądać się za dodatkowymi sponsorami, których poszukamy wśród banków czy firm samochodowych. (ECZ) "Dziennik Polski" 2007-09-25

Autor: wa