Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na własną odpowiedzialność

Treść

Od kilku dni w Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, co oznacza że bezpieczne poruszanie się po Tatrach wymaga umiejętności samodzielnej oceny zagrożenia lawinowego w terenie i ostrożnego wyboru trasy. Wielu śmiałków, głównie narciarzy pozatrasowych, przecenia jednak swoje możliwości i wyrusza w góry nawet przy trzecim stopniu zagrożenia lawinowego.

Warto narciarzom-ryzykantom przytoczyć oświadczenie Toniego Graba, prezesa Międzynarodowego Komitetu Ratownictwa Alpejskiego (IKAR-CISA), którego członkiem jest także Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe:

"Dobrowolnie, ryzykując życie, nieodpowiedzialni sportowcy udowadniają badaczom śniegu i lawin, że prawidłowo ocenili zagrożenie lawinowe! Wychodząc poza zabezpieczone tereny przy trzecim, znacznym, a nawet i czwartym, wysokim, stopniu zagrożenia lawinowego, narciarze pozatrasowi, ski-alpiniści i osoby używające rakiet śnieżnych (nie posiadające doświadczenia ani umiejętności oceny zagrożenia) nie tylko ryzykują własne życie, lecz narażają także życie innych. Kiedy nastąpi wypadek lawinowy, nikt kto odbył jazdę próbną nie może oczekiwać, że zespół ratowników wyruszy mu na ratunek, właśnie ze względu na istniejące zagrożenie lawinowe. Osoby kierujące akcją ratowniczą mają uzasadnione prawo stwierdzić, że nie mogą wziąć odpowiedzialności za akcję ratowniczą. Wolność osób uprawiających sporty zimowe jest ograniczona jeżeli powoduje zagrożenie dla innych. Co roku średnio 50 procent ofiar lawin ginie przy trzecim stopniu zagrożenia lawinowego. Obecnie wskaźnik ten wynosi już 75 procent. Większość zdarzeń powodowanych jest przez osoby wykonujące jazdę próbną. Może określenie jazda próbna jest zbyt surowe. Jednak z drugiej strony to może być język jaki odbywający jazdy próbne zrozumieją. Międzynarodowa Komisja Ratownictwa Alpejskiego (IKAR) zaleca swoim organizacjom członkowskim na całym świecie, aby poświęcili należną uwagę bezpieczeństwu ratowników, a przy prowadzeniu akcji ratunkowej nie poddawali się żadnej presji, bez względu na to, kto ją wywiera. Ratownicy przeprowadzają akcje ratunkowe znacznie częściej niż o tym słyszymy. Gdy zejdzie lawina, organizuje się wyprawy ratunkowe, ponieważ nie wiadomo, czy ktokolwiek został w niej zasypany. Nie jest ani cool, ani fantastycznie jeździć poza zabezpieczonymi trasami przy trzecim stopniu zagrożenia lawinowego. Jest to zwyczajnie niemądre. Natomiast wyjątkowo niebezpieczne jest ignorowanie faktu ogłoszenia czwartego stopnia zagrożenia lawinowego. Natura ciągle zbiera swoje żniwo, jest silniejsza. Zawsze, gdy jakakolwiek kwestia osiągnie punkt krytyczny, pozwalamy sobie na komentarz na temat podejmowania działań zapobiegawczych, ponieważ życie ratowników stanowi wartość najwyższą".

Szwajcaria, 24.02.2006

Toni Grab, Prezes ICAR-CISA

żródło: "Dziennik Polski" 2006-03-03

Autor: mj