Narodzony na nowo
Treść
60-lecie tego roku obchodzi Klub Sportowy Wierchy z Rabki-Zdroju. Choć jubileusz świętuje cały rok, to jednak kulminacja uroczystości odbędzie się w czwartek. Zostaną wtedy wręczone odznaczenia państwowe, resortowe i klubowe oraz nadane członkostwa honorowe klubu. A jeszcze przed rokiem nad klubem wisiała groźba upadku... Nie miał majątku. Wówczas na prośbę starych działaczy pamiętających okres świetności prezesem został znany przedsiębiorca branży budowlanej Stanisław Wojtyła. - Śmiało można powiedzieć, że to on uratował klub, biorąc na siebie ciężar jego utrzymania i spłatę długów - podkreśla główny organizator jubileuszu Edward Konieczny, długoletni działacz klubu, który po kilku latach przerwy powrócił na prośbę nowego prezesa w jego szeregi. Choć kondycja finansowa klubu nie jest najłatwiejsza, to jednak postanowiono zorganizować obchody 60-lecia. - Chcemy pokazać naszą piłkę nożną i uhonorować działaczy - mówi Konieczny. Dodaje, że i nawet burmistrz nie szczędził na tę uroczystość funduszy. - Gdy poszedłem do niego w styczniu zapytać, czy nam pomoże, powiedział, że bierze na siebie wszystkie rachunki związane z obchodami, potwierdził to i przed tygodniem. Podczas oficjalnej części imprezy zostanie wręczonych m.in. aż 11 najwyższych odznaczeń resortowych - Zasłużony Działacz dla Sportu. W sobotę odbędzie się natomiast festyn piłkarski, rozegrają wówczas mecze trampkarze, juniorzy, oldboje, będzie i mecz o mistrzostwo klasy A Wierchy Rabka - Lubań Tylmanowa. - Pomimo że Wierchy zostały oficjalnie zarejestrowane w 1946 roku, to były one kontynuatorem i sukcesorem sportu mającego korzenie w latach 30. ubiegłego wieku - wyjaśnia Edward Konieczny. - Założona wówczas przy Związku Podhalan sekcja narciarska, chcąc uatrakcyjnić pobyt kuracjuszy na terenie Rabki, organizowała zawody narciarskie, rajdy turystyczne, wyścigi kumoterek, zawody saneczkowe i skiring. Młodzieżą uprawiającą narciarstwo zajmowały się w tym czasie takie sławy, jak legendarny Bronisław Czech czy mistrz Polski w konkurencjach alpejskich - Jerzy Schindler. Edward Konieczny dodaje, że konsekwencją właśnie tej wcześniejszej działalności było powołanie tuż po wojnie KS Wierchy. W składzie pierwszego zarządu zasiadali: Jan Wieczorkowski - jako prezes, Józef Środa - sekretarz, Edmund Dutkiewicz - skarbnik oraz członkowie: Michał Kozik, Edward Poraziński, Władysław Klempka, Władysław Czyszczoń, Stanisław Wojdyła, Antoni Mrzygłód (kierownik sekcji), Henryk Ciepliński (kapitan drużyny). Edward Konieczny dodaje, że zalążek drużyny piłkarskiej był już w 1941 roku! Aż do 1945 r., pomimo trwającej II wojny światowej, rozgrywano mecze z drużynami z Zakopanego, Limanowej, Nowego Targu i Nowego Sącza. Ze składu tej prekursorskiej drużyny do dziś żyją jeszcze trzy osoby: Jan Mlekodaj, Stanisław Sieńko i Józef Patraj. Prócz nich w tym czasie grali jeszcze: Jan Bala, Edward Bala, Leszek Szarawarski, Henryk Ciepliński (ukrywający się pod nazwiskiem Górczyński), Czesław Rypel, Jerzy Kowalewski, Jan Dybaś, Stanisław Smender, Jan Rączka, Jerzy Ślusarek, Zbigniew Czerwiec, Antoni Wagner, Jan Kwaśniewski, Lolek Mierzwa, Edward Mglej, Józef Buksa, Jan Sochacki i Tadeusz Gawryś. Mecze rozgrywano po kryjomu. - Do dziś krążą legendy na ten temat, jak ta, że od Niemców kupowano buty, które potem przerabiano na buty piłkarskie. Budowę stadionu rozpoczęto jeszcze w 1945 roku, został on otwarty w dwa lata później. Już w 1948 r powódź zabrała jednak 75 procent boiska wraz z ogrodzeniem i budynkiem kasowym. Od razu przystąpiono do odbudowy. Również w tym samym roku zbudowano skocznię Pod kaplicą. - Przez te 60 lat w klubie zawsze dominowały dwie sekcje narciarska i piłkarska - podkreśla Edward Konieczny. Choć były w nim i inne, np. pływacka powołana w 1951 roku, lekkiej atletyki powołana w 1952 roku oraz nawet szachiści i brydżyści. Gdy w Rabce powstał TKKF Carlina sekcje te przeszły w jego szeregi. Rok 1950 przyniósł pierwsze sukcesy narciarskie. Czesław Rypel w biegu narciarskim na 30 km został mistrzem Polski Związku Sportowego Ogniwo. - Czesiu w biegach był zawsze bardzo dobry, jeszcze na początku lat 90. w biegu na 12 kilometrów w Myślenicach znalazł się pośród najlepszych - podkreśla Edward Konieczny. Dodaje, że bardzo mocna była w Rabce sekcja narciarstwa alpejskiego, czego dowodem jest zdobycie kółek olimpijskich już w 1961 r. przez Marzenę Krogulską, Jana Wieczorkowskiego, Jana Rippera i Mieczysława Paternogę, a także zdobycie wicemistrzostwa Polski przez Jana Wieczorkowskiego, Jana Pykę, Marka Omieckiego i Zbigniewa Makułę, których trenerami byli Władysław Mlekodaj i Adam Jurczakiewicz. Potem były kolejne sukcesy, np. w 1963 r. 3. miejsce drużynowo na mistrzostwach Polski w narciarstwie alpejskim. W Rabce kilka razy odbywały się też mistrzostwa młodzików Polski w narciarstwie klasycznym. Duży sukces przyniósł rok 1992, drużynowe mistrzostwo Polski w narciarskie klasycznym zdobyły: Michalina Maciuszek, siostry Sienko i Małgorzata Rusnak. Rok później wicemistrzostwo Polski w narciarskie klasycznym zdobył Michał Buksa, a w 1994 roku Michalina Maciuszek - ósme miejsce w sztafecie na olimpiadzie w Lillehamer. - W latach 90. Wierchy były klasyfikowane, jako najlepszy klub w Polsce w szkoleniu dzieci i młodzieży w narciarstwie klasycznym - mówi Edward Konieczny. Przed 16 laty KS Wierchy został połączony z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Rabce, a w 1991 roku piłkarze awansowali do klasy okręgowej. W 2002 roku uzyskali awans do IV ligi. - To wówczas zaczęły się kłopoty finansowe i majątkowe w klubie - wspomina Edward Konieczny. Dodaje, że utrzymanie drużyny było bardzo kosztowne. Powoli zbywano majtek klubu, przestało istnieć narciarstwo. Teraz klub zaczyna powoli wychodzić na prostą. (BES, "Dziennik Polski" 2006-09-11
Autor: ea