Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nożownik w areszcie

Treść

List gończy przyniósł skutek Wczoraj do bydgoskiej policji zgłosił się 24-letni mężczyzna, który jest podejrzewany o zranienie nożem sześciu osób podczas nocy sylwestrowej na Gubałówce. Dzień wcześniej zakopiańska prokuratura wystosowała za nim list gończy. W poniedziałek wieczorem Prokuratura Rejonowa w Zakopanem wystosowała list gończy za drugim ze sprawców pobicia na Gubałówce - 24-letnim Waldemarem W., bez stałego miejsca zamieszkania, ostatnio zameldowanym w Bydgoszczy. Na stronie internetowej Komendy Głównej Policji zamieszczono jego fotografię i ostrzeżenie, że za ukrywanie poszukiwanego lub pomaganie mu w ucieczce grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. List gończy odniósł zamierzony skutek, bo wczoraj ok. godz. 9 rano mężczyzna sam zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Bydgoscy policjanci prowadzili poszukiwania operacyjne jeszcze zanim został wydany list gończy, od momentu gdy uzyskaliśmy wiarygodną informację, że o tę konkretną osobę chodzi - powiedziała nam wczoraj asp. szt. Katarzyna Witkowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - W ostatnim czasie poszukiwania zawęziły się do osiedla, na którym Waldemar W. był widziany po raz ostatni. Gdy w poniedziałek opublikowaliśmy wizerunek poszukiwanego w mediach, do policji zaczęły napływać informacje o ewentualnych miejscach pobytu mężczyzny, z których każda była sprawdzana. Funkcjonariusze robili to bardzo ostrożnie, żeby go nie spłoszyć. Presja, świadomość, że policjanci są coraz bliżej i że po wydaniu listu gończego osoby pomagające poszukiwanemu popełniają przestępstwo, skłoniły mężczyznę do oddania się w ręce policji. Prokuratura Rejonowa w Zakopanem poleciła zastosować wobec Waldemara W. środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego na 14 dni. W niedzielę Sąd Rejonowy w Zakopanem zwolnił pierwszego z podejrzewanych, 24-letniego Tomasza P., który także sam zgłosił się na policję. Sąd zdecydował się na zastosowanie wobec niego dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego w kwocie 5 tys. zł oraz zakazu opuszczania kraju. Według relacji Tomasza P. to Waldemar W. zadawał ciosy nożem. Nożownikowi za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. (KOV), "Dziennik Polski" 2007-01-10

Autor: ea