O ratowaniu Żydów ani słowa
Treść
Materiały edukacyjne na temat historii Żydów i antysemityzmu w Europie - opinia
Dr hab. Tomasz Panfil, prof. KUL
Wiek XXI przez wielu nazywany jest wiekiem informacji. Posiadanie wiarygodnych, licznych i spójnych informacji pozwala na wyciąganie wniosków, dokonywanie analiz, stawianie hipotez i prognoz. Daje więc właścicielowi uprzywilejowaną pozycję w działaniach politycznych, gospodarczych, na rynku pracy, w nauce, badaniach, w życiu codziennym wreszcie. Wobec olbrzymiego natłoku informacji niezwykle istotną umiejętnością jest zdolność selekcjonowania i kategoryzowania informacji: problemowe ujmowanie zjawisk jest zdecydowanie najbardziej efektywne. Pod warunkiem oczywiście, że problem jest realny - nie należy do coraz liczniejszej grupy tzw. faktów medialnych - i rzetelnie zdefiniowany (vide globalne ocieplenie). Również w nauczaniu historii na wszystkich etapach edukacji nauczanie problemowe ma przewagę nad monotonnym, mało efektywnym przekazem danych w ujęciu chronologicznym. Świetnym przykładem zalet problemowego nauczania są przygotowane przez Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej pakiety edukacyjne: siedem centralnych ("Stan wojenny", "Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1939-1947", "Czerwiec '76 - krok ku wolności", "Polskie Państwo Podziemne w latach 1939-1941", "Prymas Tysiąclecia - Kardynał Stefan Wyszyński", "Zagłada Żydów polskich w czasie II wojny światowej" oraz "Auschwitz - pamięć dla przyszłości", i cztery regionalne.
Próbą stworzenia pakietu problemowego są również "Materiały edukacyjne na temat historii Żydów i antysemityzmu w Europie". Materiały te - jak piszą ich autorzy - "zostały opracowane przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ODIHR) oraz Dom Anny Frank w Amsterdamie, we współpracy z gronem międzynarodowych ekspertów z siedmiu krajów europejskich: Chorwacji, Danii, Holandii, Litwy, Niemiec, Ukrainy i Polski. Polskimi partnerami w projekcie byli Stowarzyszenie Centrum Polsko-Niemieckie w Krakowie oraz Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Przedstawiciele i eksperci organizacji partnerskich odpowiedzialni byli za dostosowanie materiałów do sytuacji edukacyjnej i doświadczeń historycznych danego kraju". "Materiały" składają się z trzech zeszytów tematycznych (cz. 1 - historia Żydów i antysemityzmu w Europie do 1945 r., cz. 2 - problemy współczesnego antysemityzmu, cz. 3 - antysemityzm jako jedna z form dyskryminacji - to według autorów). Pakiet uzupełnia przeznaczony dla nauczycieli poradnik: "Antysemityzm - stare i nowe uprzedzenia". "Materiały" dofinansowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dostępne są również w wersji elektronicznej.
Inicjatywa wydania takich materiałów edukacyjnych poświęconych problemowi antysemityzmu godna jest pochwały. Jednak omawiane materiały na pochwałę nie zasługują, a to z podstawowego względu: znaczna ich część ma na celu nie przekazanie rzetelnej wiedzy, lecz oddziaływanie propagandowe. Zadziwiające: czy autorzy nie zdają sobie sprawy, że w tak delikatnej materii, wokół której zdążyło już narosnąć tak wiele szkodliwych uprzedzeń, każda niezręczność, manipulacja, nierzetelność może wywołać odwrotny od zamierzonego skutek? Przekazując informacje selektywnie dobrane, kładąc nacisk na jedne, a pomijając inne, niewygodne dopuszczają się wykroczenia w procesie dydaktycznym fundamentalnego: przekształcają przekazywanie wiedzy w próbę manipulowania młodymi umysłami. Manipulowanie oczywiście nie ma nic wspólnego z wychowywaniem. To pierwsze opiera się na selektywnie dobranych informacjach w celu wywołania założonego efektu, to drugie możliwe jest jedynie przy pełnym i szczerym przekazie informacyjnym będącym punktem wyjścia dla indywidualnej refleksji. Nie chcę przesądzać, czy autorzy stworzyli "Materiały" w celu manipulowania uczniami i nauczycielami, czy też po prostu nie dysponując należytą wiedzą i umiejętnościami, napisali je źle. Wolałbym tę drugą możliwość, obawiam się tej pierwszej.
Szczegółowe wyliczenie wszystkich miejsc, w których uczeń i nauczyciel mogą natknąć się na nierzetelne informacje lub będące próbami manipulowania, zajęłoby wiele tekstu. Wyliczę tylko niektóre, szczególnie rażące.
1. Od początku nie jest stosowane rozróżnienie między "żydem" a "Żydem", czyli wyznawcą judaizmu a członkiem wspólnoty narodowej. Zdecydowanie zaciemnia to przekaz w jego podstawowej warstwie informacyjnej.
2. "Nienawiść ta była podsycana przez oskarżenia Żydów o zamordowanie Chrystusa, chociaż faktycznie został on skazany na ukrzyżowanie przez gubernatora rzymskiego. To i inne fałszywe oskarżenia...". Zdanie pierwsze zaprzecza aktualnej wiedzy historycznej, początek zdania drugiego jest manipulacją.
3. Przy omawianiu holokaustu w czasie II wojny światowej winą obarcza się anonimowych "nazistów", faszystów, rzadziej hitlerowców, z którymi współpracują niekiedy "miejscowi kolaboranci". Dominuje forma bezosobowa: ustawy norymberskie "uchwalono", ludność żydowską do gett "zwieziono", "wymordowano", "rozstrzelano" etc., etc. Ponieważ grupą docelową, do której adresowane są materiały, są dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjalnych o nikłej - niestety - wiedzy historycznej (zwłaszcza w odniesieniu do czasów najnowszych), jest to niedopuszczalne zaciemnianie informacji.
4. Będący niezaprzeczalnym faktem historycznym udział osób pochodzenia żydowskiego w powstaniu, rozwoju i realizacji ideologii komunistycznej, od końca XIX wieku począwszy, na latach 50. i 60. XX wieku skończywszy, określony jest mianem - mocno nadużywanym w "Materiałach" - "stereotyp": "Stereotyp ten stał się jednym z najpotężniejszych mitów politycznych dwudziestowiecznej Europy". To dezinformacja. Wiedza o roli Żydów w budowaniu komunizmu jest absolutnie kluczowa dla zrozumienia części przynajmniej postaw antysemickich występujących u ludzi zamieszkujących te kraje Europy, które doświadczyły niszczycielskich skutków funkcjonowania totalitarnych reżimów komunistycznych w Europie.
5. Wydaje się to niewyobrażalne, ale praktycznie nie ma informacji o inicjatywach z czasów II wojny światowej mających na celu pomoc Żydom eksterminowanym przez Niemców: o amsterdamskim strajku generalnym, odmowie deportacji Żydów bułgarskich, działalności Raoula Wallenberga czy przede wszystkim funkcjonowaniu "Żegoty" i postawie olbrzymiej większości polskiego społeczeństwa, dzięki pomocy którego okupację niemiecką przetrwało około 500 tys. Żydów, "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata", o Irenie Sendlerowej - ani słowa!
6. Błędnie wprowadza się termin "ostateczne rozwiązanie" (Endlösung) przed konferencją w Wannsee.
7. Wprowadza się terminy nigdzie niewyjaśnione: nazizm, Szoa. (Notabene raz pisane w formie Szoa, w poradniku dla nauczyciela zaś Szoah.)
To tylko niektóre uwagi dotyczące części pierwszej. Część druga również zawiera mnogość błędów i uproszczeń, np. w opisie postaw relacji w Europie powojennej czy powstawania państwa Izrael. Kuriozalny wręcz jest rozdział o granicach wolności słowa, czy np. ćwiczenie zmuszające do wyszukania na fotografii dwóch plakatów o treści antysemickiej, podczas gdy w najlepszym przypadku za antysemicki można uznać tylko jeden plakat. W tym samym ćwiczeniu poleca się uczniowi napisanie listu do administratora strony internetowej zamieszczającej karykaturę premiera Izraela z żądaniem jej usunięcia. To przykłady manipulacji. Przykładem braku wiedzy autorów jest dosłowne przepisanie fragmentu popularnej Wikipedii w opisie tzw. pogromu kieleckiego - i to w poradniku dla nauczycieli. Czy naprawdę autorzy nie znają naukowych opracowań? Oczywiście autorzy podają tylko jedną wersję przyczyn i przebiegu morderstwa dokonanego na Żydach w Kielcach w roku 1946.
Reasumując, nauczyciele i dydaktycy wciąż muszą oczekiwać na dobre i rzetelne materiały wspomagające omawianie zjawisk ksenofobii, nacjonalizmów, rasizmu i procesów wykluczenia społecznego. Mam nadzieję, że omawiane materiały nie przysporzą wielkich szkód, bo pożytek z nich mały.
Autor jest historykiem i metodykiem, kierownikiem Katedry Nauk Pomocniczych Historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Współautor programów nauczania historii w liceum i gimnazjum.
Tytuł pochodzi od redakcji.
"Materiały zostały opracowane w taki sposób, by nauczyciele różnych przedmiotów humanistycznych mogli z nich korzystać. Decyzją ministra edukacji narodowej zostały one wpisane na listę środków dydaktycznych przeznaczonych do nauczania historii i społeczeństwa na poziomie szkół podstawowych oraz historii na poziomie gimnazjum (nr zalecenia:
Z wprowadzenia do publikacji
"Nasz Dziennik" 2009-02-11
Autor: wa