Park Kulturowy z wyłączeniami
Treść
Tylko od cierpliwości mieszkańców Zakopanego zależy przyszłoroczny budżet zimowej stolicy Polski. Jeśli wystąpią o odszkodowania za brak możliwości wykorzystania swoich działek budowlanych lub za spadek ich wartości na rynku nieruchomości - wyroki sądowe poszatkują miejską kasę. Wszystko przez przedłużające się prace nad stworzeniem planu zagospodarowania przestrzennego miasta i powołanie do życia Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej. Park Kulturowy powstał przed dwoma laty na wniosek rady poprzedniej kadencji, by bronić miasto przed nadmierną zabudową ze strony firm deweloperskich. Skutkuje jednak tym, że właściciele uzbrojonych działek nie mogą na nich stawiać żadnego obiektu, jeśli teren leży choć skrawkiem w granicy Parku Kulturowego. Przed tygodniem radni pojechali w teren, aby naocznie przekonać się o problemach zgłaszanych przez mieszkańców. Wczoraj po raz kolejny spotkali się z zainteresowanymi podczas obrad Komisji Urbanistyki, Architektury i Planowania Przestrzennego Zakopanego. - Rozumiemy stanowisko każdej strony. I tych, którzy nie chcą w ogóle parku ,i tych, którzy nie chcą, żeby cokolwiek pojawiło im się za oknem do czasu powstania planu zagospodarowania - powitał licznie przybyłych mieszkańców na obrady Komisji Urbanistyki, Architektury i Planowania Przestrzennego jej przewodniczący, Jan Karpiel Bułecka. - Stąd idea wyłączenia z granic parku działek, które w dawnym planie zagospodarowania przestrzennego leżały w terenach budowlanych. Przewodniczący komisji odczytał list od burmistrza do mieszkańców, zawierający prośbę o cierpliwość i wyrozumiałość. Janusz Majcher przyznaje w nim, że właściciele działek narażeni zostali na wymierne straty liczone przez kilka lat (wzrost cen usług i materiałów budowlanych, spadek wartości działek, na których nie można inwestować). Zdaje sobie sprawę, że wystąpienia na drogę sądową o odszkodowania poskutkować mogą załamaniem się zakopiańskiego budżetu. Obiecuje, że sytuacja patowa nie powinna trwać długo. Wyjaśnia, że uchwała o wyłączeniach terenów przygotowana była na październik, listopad, w końcu zostanie uchwalona w grudniu. - Nie rozumiem pisma burmistrza - nie krył zaskoczenia radny Jerzy Zacharko. - Przedstawił nam wadliwe projekty wyłączeń, w których lasy czy zieleń były wyłączane z parku, a tereny budowlane włączane. Na skutek tego mamy ogromy problem, żeby to wyprostować. Każda kreska na mapie to działka. Każde odstępstwo trzeba uzasadnić. Nas nie trzeba poganiać, tylko nie przeszkadzać. To wystąpienie nie podobało się mieszkańcom. - Doskonale wiemy i pamiętamy, kto uchwalił Park Kulturowy. To stało się za poprzedniej kadencji, w której pan był wiceburmistrzem! - skwitowali goście. - Nie da się wyłączyć całego miasta z parku, bo musimy chronić tereny zielone dla turystów i dla nas samych. Ale możemy zrobić wyłączenia tych działek, które w starym planie były budowlane. I wyprostować wszystkie wcięcia granicy parku na korzyść zainteresowanych mieszkańców - podsumował dyskusję przewodniczący komisji. (RAV) "Dziennik Polski" 2007-11-23
Autor: wa