Podhalańska debata i "koalicja krawata"
Treść
Jak rozbudować "zakopiankę" i poprawić dostępność Zakopanego? Co zrobić, by geotermalne ciepło potaniało i jak rozwiązać problem narciarskich inwestycji na Gubałówce, a przy tym wszystkim nie naruszać prywatnej własności? Nad takimi sprawami głowili się kandydaci na posłów do parlamentu podczas wtorkowej debaty. Na podhalańską debatę, przygotowaną przez Tatrzańską Izbę Gospodarczą, przybyło sześciu kandydatów na parlamentarzystów: Jan Piczura i Piotr Bąk (Prawo i Sprawiedliwość), Jan Gąsienica-Walczak i Stanisław Ślimak (Polskie Stronnictwo Ludowe), Andrzej Gut-Mostowy (Platforma Obywatelska) oraz Jerzy Piotrowski (Lewica i Demokraci). Nie dotarli przedstawiciele Ligi Prawicy Rzeczpospolitej, za to wyborcza publiczność zapełniła całą salę Grabskiego w hotelu "Belvedere". Pytania kandydatom zadawały prowadzące debatę Zofia Cybulska i Agata Wojtowicz. Nad porządkiem czuwał prezes TIG Andrzej Kawecki. Żeby rozluźnić atmosferę, panie pytały nie tylko o sprawy gospodarcze i społeczne, ale także o zainteresowania i hobby poszczególnych kandydatów. Jana Piczurę cieszy sport, a w szczególności piłka nożna i narciarstwo. Jan Gąsienica-Walczak woli sporty wodne i wędkarstwo. - W miarę wolnego czasu - turystyka piesza. A po pracy lubię sobie wyjść z miasta na Gubałówkę. Andrzej Gut-Mostowy kocha góry i lubi je uwieczniać na fotografii. A jak ma czas - także zaśpiewać i zatańczyć na góralskiej imprezie. Piotr Bąk wybiera taternictwo, narciarstwo tourowe i biegowe, czyta i pisze o historii Zakopanego. - Kocham góry, bo jestem stąd. Pasjonuje mnie ruch regionalny, ale nie skansenowy, tylko żywy - wyjaśnił Stanisław Ślimak. Jerzy Piotrowski preferuje piłkę nożną, narciarstwo alpejskie (uprawia je z powodzeniem) oraz wyprawy w dalekie kraje, gdzie poznaje odmienne kultury. Kandydaci zadawali pytania swoim konkurentom bądź kolegom partyjnym. - Korupcji nie będzie, gdy nie będzie sprzyjających jej sytuacji. Jak najwięcej jawności i skuteczne CBA - odpowiadał Piotr Bąk Janowi Piczurze. - Tak, jeśli władze naszych ugrupowań będą chciały tworzyć koalicję PO-PSL, to jako poseł opowiem się za nią - odpowiadał Andrzej Gut-Mostowy Janowi Gąsienicy-Walczakowi. - Inwestycja w Witowie jest potrzebna, ale ze strefą buforową, a nie, żeby ludzie jechali do wyciągu pędząc 150 km/h - zaznaczył Jerzy Piczura w odpowiedzi Andrzejowi Gutowi-Mostowemu, który jest współwłaścicielem nowego wyciągu. - Gdybym nie wierzył, że droga powstanie, to bym nie kandydował - gładko i długo tłumaczył Stanisław Ślimak Piotrowi Bąkowi, jednak nie odpowiedział, kiedy powstanie dogodny dojazd do Zakopanego (a był pytany o termin). - To nie klęska, ale wynik kompromisu - stwierdził Andrzej Gut-Mostowy na pytanie Stanisława Ślimaka, czy aby specjalna ustawa o wywłaszczeniach pod budowę drogi typu "zakopianka" to nie klęska poprzedniej kadencji. - Błędna polityka państwa, dotowanie konkurencyjnego węgla sprawia, że mamy tak drogą geotermię - wyrokował Piotr Bąk w odpowiedzi dla Jerzego Piotrowskiego. Na podstawie barw części garderoby prowadzące połączyły kandydatów w "krawatowe koalicje", opisując, jakie cechy charakteryzują wybierających dane kolory. Wpierw PiS połączyła z PSL czerwień, wpadająca w bordo. - Zwolennicy tego koloru chcą być dostrzegani i doceniani. Kolejny, niebieski zestaw - LiD i PSL - oznacza kandydatów bardzo obowiązkowych, ale "nienadających się na kompana do poszukiwania skarbów". Jedynym w szarym krawacie był reprezentant PO. - Unika rywalizacji, osobowość ugodowa, nawet uległa, unika też rozrywek! Po krawatach ich poznaliśmy! - podsumowała Agata Wojtowicz. Bardzo dużo pytań padało z sali. Próby wykorzystania debaty do celów autoprezentacji ucinał w zarodku Andrzej Kawecki. Na zakończenie Stanisław Ślimak zaapelował, by ograniczyć liczbę reklam wyborczych, a oszczędności przeznaczyć na budowę zakopiańskiego hospicjum. (RAV) "Dziennik Polski" 2007-10-18
Autor: wa