Premier w gnieździe orląt
Treść
Premier Kazimierz Marcinkiewicz przecina biało-czerwoną wstęgę w ZSMS. Obok, od lewej: Kamil Stoch, wiceminister zdrowia Andrzej Wojtyła, minister sportu Tomasz Lipiec i starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski. Fot. Michał M. Kowalski
- Ta impreza ma szansę w ogromnym stopniu przyczynić się do rozwoju sportu w naszym kraju - stwierdził w sobotę premier Kazimierz Marcinkiewicz, popierając starania Zakopanego o organizację Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w 2011 roku.
Szef rządu, wraz z ministrem sportu Tomaszem Lipcem, uczestniczyli w uroczystym otwarciu nowej siedziby zakopiańskiego Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego.
Biało-czerwoną wstęgę przecięli w sobotę premier, minister sportu oraz wiceminister zdrowia Andrzej Wojtyła, małopolska kurator oświaty Elżbieta Lęcznarowicz i starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski. Nożyce podawał Kamil Stoch. Poświęcenia nowej siedziby ZSMS dokonał ks. infułat Janusz Bielański.
- Dwa lata temu jeden z uczniów, teraz już absolwent, powiedział do mnie, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie i marzenia się nie spełniają. Miał na myśli nieudane zabiegi starostwa o pozyskanie dla nas nowej siedziby - wspominała dyrektor szkoły Barbara Sobańska. - Dzisiaj, po pięciu latach starań i trzynastu latach bycia nie na swoim mogę powiedzieć, że sprawiedliwość istnieje, a marzenia mogą się spełnić. Trzynastka najwyraźniej jest dla nas szczęśliwa.
Zakopiańska Szkoła Mistrzostwa Sportowego powstała w 1977 r. i przez piętnaście lat działała przy ulicy Karłowicza 6. W 1992 r. została formalnie rozwiązana, ale działała nadal - jako część Liceum Ogólnokształcącego im. Oswalda Balzera. W 1999 r. Rada Powiatu Tatrzańskiego podjęła uchwałę o powołaniu Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego, a rok później powołała Liceum Mistrzostwa Sportowego. Tym samym w Zakopanem powstał Zespół Szkół Mistrzostwa Sportowego. Obecnie placówka składa się z trzech szkół: gimnazjum, liceum ogólnokształcącego i zasadniczej szkoły zawodowej. Uczy się w nich 142 uczniów z sześciu województw, zrzeszonych w 23 klubach sportowych. Zajęcia odbywają się w sześciu grupach dydaktycznych, a młodzież trenuje osiem dyscyplin sportowych: narciarstwo alpejskie, narciarstwo klasyczne (biegi narciarskie, skoki i kombinacja norweska), biathlon, łyżwiarstwo szybkie, snowboard oraz - od niedawna - judo. Placówka podpisała umowy na szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo z Polskim Związkiem Narciarskim, Polskim Związkiem Biathlonu, Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego i Polskim Związkiem Snowboardu. Od 1984 r. na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich startowało w sumie 58 uczniów i absolwentów ZSMS. Wśród wychowanków szkoły są m.in. Jagna Marczułajtis, Magdalena Grzywa i Justyna Kowalczyk, a obecnie w szkole uczą się m.in. Kamil Stoch i Mateusz Rutkowski.
- Myślę, że patron tej szkoły Stanisław Marusarz cieszy się, widząc, że młodzi sportowcy nareszcie będą mieli swój dom. A dom, jak mówił ks. prof. Tischner, to jest środek świata - podkreślał starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski, który wywalczył dla szkoły budynek "Zdrowie" przy ul. Droga na Olczę. - Chcielibyśmy, żeby ta szkoła stała się gniazdem orląt, które będą nas godnie reprezentować na międzynarodowych imprezach sportowych.
- Przyznam, że miałem wielki kłopot, jadąc na tę uroczystość, bo otworzyłem szafę i nie mogłem znaleźć żadnego sportowego ubrania. Same garnitury. Pan minister Lipiec był w lepszej sytuacji, bo dostał już swoją nominację olimpijską i ma piękną kurtkę - żartował premier Kazimierz Marcinkiewicz i podkreślał, że zakopiańska szkoła jest znakomitym przykładem na to, że można łączyć naukę ze sportem.
- Najlepszą rekomendacją dla tej szkoły jest fakt, że dziesięciu jej absolwentów stanowi jedną czwartą naszej reprezentacji na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Turynie. Życzę wam, żeby za miesiąc wrócili stamtąd jako medaliści - mówił z kolei minister sportu Tomasz Lipiec i podkreślał, że jego resort oddaje do dyspozycji uczniów ZSMS obiekty Centralnego Ośrodka Sportu.
Nie obyło się bez prezentów. Minister Lipiec podarował szkole aparat do pomiaru zakwaszenia, a premier Marcinkiewicz - kamerę. Sam dostał w prezencie sweter góralski, fiakierską czapkę i parzenicę. Po uroczystym otwarciu premier oficjalnie wręczył burmistrzowi Zakopanego Piotrowi Bąkowi list, w którym zapewnia o pełnym poparciu rządu dla starań zimowej stolicy Polski o organizację Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w 2011 r.
- Ta impreza ma szansę w ogromnym stopniu przyczynić się do rozwoju sportu w naszym kraju, a także do promocji Tatr i całej Polski za granicą - powiedział premier i dodał, że Zakopane dostaje od rządu wszelkie gwarancje związane z organizacją tej imprezy. Zapewniał również, że jego rząd zrobi wszystko, żeby "zakopianka" została zmodernizowana do 2009 r.
- Wsparcie rządu to kropka nad "i" dla naszych starań o organizację mistrzostw świata - podsumował burmistrz Zakopanego i przypomniał, że rozstrzygnięcie nastąpi 25 maja, podczas 45. Kongresu FIS w portugalskim Villamoura.
Dwie godziny po wizycie w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego premier zasiadł na trybunach Wielkiej Krokwi jako gość oficjalnego otwarcia Pucharu Świata w skokach narciarskich. W niedzielę miał odwiedzić Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach oraz spotkać się z uczestnikami zimowiska organizowanego przez PCK w Knurowie, ale oba punkty wizyty odwołano. Z powodu zawalenia się dachu hali targowej w Katowicach szef rządu jeszcze w sobotę wieczorem opuścił Zakopane i udał się na miejsce tragedii.
(KOV)
"Dziennik Polski" 2005-01-30
Autor: mj