Prezydent wspiera IPN
Treść
Instytut Pamięci Narodowej jest niezbędny i potrzebny Polsce. Działajcie tak dalej, jak działaliście dotąd, bądźcie odważni - mówił prezydent Lech Kaczyński, który odznaczył wczoraj ponad 20 pracowników IPN za osiągnięcia w dokumentowaniu i popularyzowaniu prawdy o najnowszej historii Polski.
Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski otrzymał wczoraj z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Wśród innych odznaczonych są m.in.: Jan Żaryn - szef pionu naukowego IPN, Piotr Gontarczyk - współautor książki "SB a Lech Wałęsa", i Dariusz Gabrel - szef pionu śledczego. Lech Kaczyński podkreślił, że ostatnie lata przyniosły szczególne sukcesy Instytutu Pamięci Narodowej związane z ujawnianiem prawdy "nawet wtedy, jeśli nie jest to prawda najprzyjemniejsza". - Odznaczyłem ludzi nie tylko mądrych, wysoko wykwalifikowanych, kompetentnych, ale ludzi odważnych - zaznaczył prezydent. - Polska dalej wymaga odwagi (...) przeciwstawiania się temu, co w danej chwili uchodzi za poprawne, nawet jeżeli ta poprawność jest sprzeczna z elementarnym poczuciem moralnym, z elementarną sprawiedliwością - podkreślał Lech Kaczyński.
- Jest jeszcze druga wartość związana z działalnością IPN - wolność badań naukowych, która tu realizowana jest w szczególnej instytucji. Ostatnio także ją zakwestionowano, jeżeli chodzi o wolność akademicką - wskazał prezydent. - Były polecenia kontroli, bo coś dotknęło tych, którzy są niedotykalni. W Polsce jest taka kategoria ludzi, których dotknąć nie wolno, i jest druga kategoria, o których bezkarnie można mówić, pisać, głosić całkowitą nieprawdę. To haniebne moralnie - dodał Lech Kaczyński. W ocenie prezydenta, w Polsce istnieje splot interesów osób, które nie potrafią się przyznać do błędów z przeszłości. - Nikt nie ma prawa do tego, żeby działania nikczemne w sferze publicznej pozostały nieznane - powiedział.
- Proste zdania bardzo często naruszają rozmaite interesy środowiskowe, wszystko to, co jest spuścizną systemu komunistycznego. Właśnie dlatego potrzebna jest nam odwaga. Instytut Pamięci Narodowej na pewno służy i będzie służył nauce i prawdzie - mówił, dziękując za odznaczenia, Kurtyka.
Jak powiedział szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki, odznaczenie przez prezydenta pracowników Instytutu Pamięci Narodowej należy rozumieć jako wsparcie dla Instytutu.
Krytycznie oceniają odznaczenia dla IPN przedstawiciele koalicji. - Cechą prezydentury Lecha Kaczyńskiego jest słowo "konfrontacja" - powiedział Sebastian Karpiniuk (PO). - Odznaczenia to kolejny tego dowód. Wtedy, kiedy IPN ma na tyle mocny przechył, że prawie się zatapia, to pan prezydent jeszcze bardziej roznieca ogień - dodał. - To jest typowy gest polityczny. Jeżeli takie odznaczenie należy się panu prezesowi Kurtyce, to każdy Polak powinien je dostać - mówił szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. - To [wręczanie odznaczeń] jest trochę niesmaczne po takiej debacie, która się w tej chwili toczy na temat usprawnienia pracy Instytutu - ocenił polityk. Do krytycznych głosów dołączyła również Lewica.
Tej decyzji broni z kolei szef PiS. - Instytut Pamięci Narodowej jest instytucją o ogromnych zasługach, a ataki na nią są nieuzasadnione - powiedział Jarosław Kaczyński.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-04-08
Autor: wa