Problem z raportem
Treść
Trzy miesiące przed planowanym rozpoczęciem modernizacji kolejki na Kasprowy Wierch inwestycja stoi pod znakiem zapytania
Fot. Michał M. Kowalski
Polskie Koleje Linowe nie przygotowały raportu o oddziaływaniu na środowisko nowej kolejki linowej na Kasprowy Wierch.
Starosta tatrzański przekonuje, że w tym wypadku wystarczy decyzja środowiskowa, wydana przez burmistrza - jednak według naszych informacji burmistrz może wydać taką decyzję tylko na podstawie raportu.
Modernizacja kolejki linowej na Kasprowy Wierch miała się rozpocząć w maju tego roku i zakończyć po ośmiu miesiącach. PKL uzyskały już decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu pod planowaną inwestycję. W tej chwili starostwo rozpatruje wniosek o pozwolenie na budowę. Wśród dokumentów dostarczonych przez PKL nie ma raportu oddziaływania na środowisko. Brak takiej dokumentacji może narazić Polskę na milionowe kary za złamanie unijnej dyrektywy Natura 2000.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że postępujemy zgodnie z prawem i jesteśmy na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę - ucina Paweł Murzyn, dyrektor ds. technicznych PKL.
- Staramy się zrobić wszystko zgodnie z prawem - podkreśla starosta Andrzej Gąsienica-Makowski. - Dokumentacja jest rzeczywiście niekompletna. PKL musi ją uzupełnić o decyzję środowiskową, która w zupełności w tej sytuacji wystarczy. Taką decyzję wydaje burmistrz.
Wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia (zwanej decyzją środowiskową) rzeczywiście leży w gestii burmistrza. Postępowanie rozpoczyna się jednak w chwili, gdy inwestor złoży wniosek, do którego dołączy m.in. raport o oddziaływaniu na środowisko - jeżeli inwestycja objęta jest obowiązkiem jego sporządzenia. Rodzaje przedsięwzięć, które wymagają raportu, zawiera rozporządzenie Rady Ministrów z 9 listopada 2004 r. Sprawdziliśmy - inwestycja PKL takiego raportu wymaga.
- To nie jest do końca jasne - twierdzi starosta. - Po zaciągnięciu opinii wojewody i starosty burmistrz może wydać decyzję bez raportu. Napisaliśmy, że naszym zdaniem taki raport nie jest potrzebny.
- A co do dyrektyw unijnych - w Alpach nastawiali tyle wyciągów i nikt się niczym nie przejmował... A nas straszą karami, bo chcemy zmodernizować starą kolejkę? To jakaś paranoja - podsumowuje starosta.
Nie udało nam się wczoraj skontaktować z dyrektorem TPN Pawłem Skawińskim, który na łamach jednej z ogólnopolskich gazet zapowiedział, że w przypadku braku raportu lub źle przygotowanej decyzji środowiskowej zablokuje modernizację, kierując sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz do Ministerstwa Środowiska. (KOV)
"Dziennik Polski" 2006-02-08
Autor: mj