"Sokola" szkoła
Treść
Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" w Zakopanem w odzyskanych od straży pożarnej pomieszczeniach strażnicy przy ul. Orkana zamierza uruchomić szkołę sportowo-obronną. Problem w tym, że od półtora roku nie potrafi się porozumieć w tej sprawie ze starostwem tatrzańskim. - Zajmują się działalnością sądową, a nie sportową - z żalem mówi starosta Andrzej Gąsienica-Makowski.
Wczoraj pisaliśmy, że zakopiańskie Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" za bezumowne zajmowanie swojej nieruchomości przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej odzyskać ma od Skarbu Państwa łącznie około 550 tys. złotych.
- Wszystkie pieniądze przeznaczamy na remont obiektów odzyskanych od straży pożarnej, gdzie zamierzamy uruchomić szkołę o charakterze sportowo-obronnym. Będzie to zawodówka ucząca podhalańską młodzież, która zamierza podjąć pracę w policji, firmach ochroniarskich czy straży pożarnej - podkreśla Konrad Firlej, prezes TG "Sokół". Kłopot w tym, że właścicielem jednej trzeciej nieruchomości jest Starostwo Powiatowe, które ma też przekazać "Sokolnikom" na własność budynek straży pożarnej.
W starostwie podkreślają, że to mienie wielkiej wartości. - Należąca wciąż do Skarbu Państwa jedna trzecia działki w 2004 roku została wyceniona na 630 tys. złotych, natomiast budynek po straży pożarnej, której cofnięto zarządzanie obiektem i przekazano do Skarbu Państwa, wyceniono wtedy na 2 miliony 200 tysięcy złotych. Już półtora roku temu zaproponowałem "Sokolnikom" podpisanie umowy bezpłatnego użyczenia, tak by zamiast chodzić po sądach, mogli już rozpocząć pracę z młodzieżą w tym obiekcie, by poczuli się gospodarzami. Bez odzewu. Tam nic się nie dzieje. Z przykrością muszę stwierdzić, że władze "Sokoła" są bardziej zainteresowane swą działalnością sądową niż sportową. Jestem już naprawdę znużony tą sprawą - zaznacza Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański.
"Sokolnicy" twierdzą jednak, że umowa użyczenia jest dla towarzystwa zbyt ryzykowna. - Wolimy otrzymać nieruchomość na własność, bo jesteśmy biednym towarzystwem. Ja nie wiem, czy gdy zaczęlibyśmy inwestować w budynek, to starosta by się nie rozmyślił po pewnym czasie i nie wycofał z umowy. Poza tym starosta dziś jest starostą, jutro może go nie być. Przyjdzie inny i umowy nie podpisze - wyjaśnia swe obawy prezes Konrad Firlej. Dodaje, że pięćdziesięciu członków TG "Sokół" w Zakopanem pracuje społecznie, nie pobiera za swą działalność żadnych pieniędzy. - Największe osiągnięcia w sportowej pracy z młodzieżą mamy w tenisie stołowym. Myślę jednak, że szkoła sportowo-obronna przydałaby się pod Tatrami, gdzie młodzież jest twarda i potrzebuje takiej szkoły życia. Dlatego żeby poczuć się gospodarzami, nie chcieliśmy umowy użyczenia, tylko darowizny - podkreśla prezes Konrad Firlej. Szkoły zawodowe o podobnym charakterze jaką zamierzają stworzyć w Zakopanem "Sokolnicy", działają już w Tymbarku i Łańcucie.
Dla starostwa darowizna wcale nie jest wykluczona.
- Nie ma problemu. Ja mogę wyrazić pozytywną opinię, żeby przekazać obiekt w darowiźnie, tylko towarzystwo wciąż się nie deklaruje w jasny sposób. Poza tym procedura wygląda tak, że trzeba wystąpić do wojewody, który też jest "za". Wszyscy są "za". Zgodę na przekazanie majątku w drodze darowizny musi wyrazić minister skarbu. To będzie jeszcze długo trwać, a w pomieszczeniach straży, w garażach itp. już od dawna "Sokolnicy" mogli prowadzić działalność statutową - sumuje starosta.
Nie tylko względy proceduralne mogą przez jakiś czas stać na przeszkodzie w przejęciu majątku na własność przez TG "Sokół". Pytaniem otwartym jest bowiem, jak na sprawę przekazania nieruchomości łącznej wartości około trzech milionów złotych będą się zapatrywać reprezentujący Skarb Państwa, który wyrokami sądowymi na rzecz TG "Sokół" już ma do wypłaty 550 tys. złotych.
(RAV) , "Dziennik Polski" 2007-03-15
Autor: ea