Sprzęt medyczny za 288 tys. zł
Treść
Wczoraj ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali sprzęt medyczny o wartości 288 tys. zł. Został on przekazany przez Polkomtel SA, operatora sieci Plus w ramach projektu "Bezpieczeństwo". Uroczystość odbyła się w stacji centralnej podhalańskiej grupy GOPR w Rabce-Zdroju. To tu mieści się bowiem centrum koordynacji ratownictwa górskiego. - Ratowanie życia i zdrowia ludzi nie ma przełożenia na pieniądze - mówił wczoraj Jarosław Bauc, prezes zarządu, dyrektor generalny Polkomtel SA. Dodał, że dzięki ratownikom i zaangażowaniu finansowym jego firmy udzielono pomocy w ponad 10 tys. akcji ratowniczych w górach i na wodzie. - To tragedie, którym pośrednio zapobiegliśmy - mówił prezes. Prezes Jarosław Bauc zwrócił uwagę, że najważniejsze w ratowaniu ludzkiego życia są pierwsze minuty. Dlatego jego firma, wychodząc naprzeciw potrzebom, w telefonach komórkowych nokia wprowadza teraz aplikację ratunkową, najprawdopodobniej pierwszy tego typu wynalazek na świecie. - Współpraca pomiędzy GOPR a firmą Polkomtel SA rozpoczęła się w czerwcu 2000 roku - mówił Jacek Dębski, naczelnik GOPR. Wyjaśniał, że w 2005 roku przedłużono ją na kolejne trzy lata. Do tej pory dla GOPR-u została przekazana pomoc za kwotę 2 mln 180 tys. zł oraz dodatkowo telefony komórkowe wraz ze specjalnymi taryfami. Dodał, że Polkomtel SA to również jedyny sponsor GOPR-u, który dodatkowo przekazał rozwiązania technologiczne. Nie należy jednak zapominać, że Polkomtel od ponad siedmiu lat wspiera także TOPR i WOPR. Najważniejszym elementem współpracy z GOPR jest Zintegrowany System Ratownictwa, obsługujący numer ratunkowy 0 601 100 300, z którego można korzystać na terenie całych polskich gór. Jak się okazuje, dzięki niemu udało się zapobiec niejednej tragedii. Od czasu uruchomienia przyjęto na niego bowiem już kilkanaście tysięcy zgłoszeń, a służby GOPR i TOPR przeprowadziły ponad 10 tysięcy akcji i interwencji. Udzielono też pomocy kilku tysiącom osób znajdującym się w stanie zagrożenia życia bądź zdrowia. Przekazany wczoraj nowoczesny sprzęt trafi teraz do wszystkich siedmiu grup regionalnych GOPR od Karkonoszy aż po Bieszczady, liczących około 1400 ludzi. Przyczyni się on więc z pewnością do znacznego podniesienia bezpieczeństwa w górach. Najważniejszą częścią najnowszej darowizny są defibrylatory i fantomy do szkolenia. - Defibrylatory to sprzęt do bezpośredniego ratowania życia, otrzymają je dlatego wszystkie grupy GOPR - wyjaśniał Mariusz Zaród, naczelnik podhalańskiej grupy GOPR. Dodał, że tym samym GOPR będzie pierwszą organizacją ratownictwa w Polsce zaopatrzoną kompleksowo w defibrylatory. - Dzięki fantomom ratownicy będą mogli stale doskonalić się w swych umiejętnościach, uczyć, jak odbywa się reanimacja. Oczywiście to nie wszystko. Przekazano i inny sprzęt ratowniczy, a m.in.: zestawy tlenowe, nosze ratownicze, materace próżniowe, kołnierze ortopedyczne, deski ortopedyczne i zestawy do izolacji termicznej. O tym, co trafi do poszczególnych grup, decydowali już jednak sami naczelnicy. Sprzęt został zakupiony ze środków przyznanych przez fundację prowadzoną przez Vidafone Americas Inc., akcjonariusza Polkomtelu SA operatora sieci Plus i Sami Swoi. - Fundacja, doceniając wieloletnie zaangażowanie Polkomtel SA na rzecz wspierania polskich służb ratowniczych i będący owocem tej współpracy coraz wyższy poziom bezpieczeństwa w polskich górach, przychyliła się do wniosku złożonego przez polskiego operatora o wsparcie GOPR dodatkowymi środkami - wyjaśnia Elżbieta Sadowska, rzecznik prasowy sieci Plus. We wczorajszych uroczystościach udział wzięli reprezentanci wszystkich siedmiu grup Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a także Jan Łuszczewski, prezes zarządu głównego GOPR, Jacek Dębicki, naczelnik GOPR, Mariusz Zaród, naczelnik podhalańskiej grupy GOPR oraz Paweł Jonek, lekarz i szef służb medycznych GOPR. Nie zabrakło oczywiście i przedstawicieli darczyńców: Jarosława Bauca, prezesa zarządu, dyrektora generalnego Polkomtel SA i reprezentanta fundacji Vodafone. W uroczystym przekazaniu daru uczestniczył też wiceburmistrz Robert Wójciak. (BES), "Dziennik Polski" 2007-01-19
Autor: ea