Sprzyja nam wczesna zima
Treść
- Pani dyrektor, jubileusze to przyjemna sprawa, ale istotą działalności Szkół Mistrzostwa Sportowego jest kształcenie i przygotowanie przyszłych reprezentantów kraju w różnych dyscyplinach sportowych. Jak to jest w Pani placówce? - Sprawy związane z jubileuszem 30-lecia utworzenia Szkoły Sportowej w Zakopanem, zajęły nam wiele czasu i energii, ale w niczym nie zakłóciły procesu szkoleniowego, przygotowań do nowego sezonu. Co więcej, tegoroczna wczesna zima pozwoliła nam na przyśpieszenie w przygotowaniu specjalistycznym, oczywiście, w tych konkurencjach, w których przygotowanie bazy treningowej jest zależne od nas. - W jakich dyscyplinach szkoła prowadzi szkolenie, jak ono jest realizowane? - Prowadzimy naukę na poziomie gimnazjum i liceum, a szkolenie sportowe w sześciu dyscyplinach: biegi narciarskie, narciarstwo alpejskie, łyżwiarstwo szybkie, snowboard, skoki i kombinacja norweska oraz biathlon. Konkurencja biegów narciarskich jest prowadzona przez trenerów Ludwika Tokarza, Grzegorza Zbyszewskiego, Tomasza Sobańskiego i Tadeusza Majocha. W ich grupach ćwiczy 40 zawodników. W tym sezonie w odróżnieniu od poprzedniego nie mamy problemów z przygotowaniem tras. Usytuowane są one wokół kompleksu skoczni. W grudniu planujemy wyjazdy biegaczy na treningi i pierwsze starty do Szczyrbskiego Plesa na Słowacji. Narciarstwo alpejskie prowadzone jest przez trenerów Macieja Jankowskiego, Janusza Starzyka i Andrzeja Geotla. Aktualnie trenuje z nimi 14 alpejczyków. Ze skoczkami i kombinatorami norweskimi pracują: Krzysztof Sobański, Mariusz Chrapek i Władysław Gąsienica Wawrytko. To też jest duża grupa licząca ponad 40 zawodników. Wielu z nich trenuje w różnych kadrach, które PZN powołał. Z treningami i przygotowaniem tych zawodników nie ma kłopotu. Gorzej z grupą gimnazjalistów tzw. kadrą szkolną. Ci po treningach na igelicie powinni już ćwiczyć na śniegu. Niestety, poza dużą skocznią pozostałe mniejsze obiekty COS-u nie są przygotowane, a właśnie od nich trzeba zaczynać treningi przed sezonem szczególnie w młodym wieku. Trochę to mnie dziwi, bo za możliwość treningów na skoczniach trzeba płacić, a chętnych do korzystania z nich nie tylko ze strony uczniów naszej szkoły zawsze było wielu. W łyżwiarstwie szybkim pracuje trójka szkoleniowców: Marek Pandyra, Jan Miętusa, natomiast Eligiusza Grabowskiego zastąpiła Alicja Trzebunia. Łyżwiarze w zasadzie rozpoczęli już sezon. Z powodzeniem startowali w PP i w Erfurcie, gdzie pobili wiele rekordów życiowych. W świetnej dyspozycji jest uczeń 3 klasy liceum Mateusz Stasiowski, który na zawodach PŚ za oceanem poprawił rekord Polski juniorów na 500 m. Niestety, w Zakopanem na razie nie da się trenować. Co więcej, z prawdziwą przykrością dowiedziałam się od prezesa PZŁS Kazimierza Kowalczyka, że budowa sztucznie mrożonego toru w Zakopanem jest poważnie zagrożona. Konkurencję snowboardu w naszej szkole trenuje ośmiu zawodników i zawodniczek pod kierunkiem Michała Sitarza juniora. Wszyscy oni są członkami klubu AZS Zakopane. Prawdziwą gwiazdą nie tylko tej dyscypliny, ale wśród wszystkich uczniów naszej szkoły jest medalistka MŚJ Karolina Sztokfisz. Trochę mnie dziwi, że tak popularna wśród młodzieży dyscyplina sportowa, jaką jest snowboard nie ma przełożenia na profesjonalne jej uprawianie. Wina i to znaczna leży po stronie PZSnow. Związek musi stworzyć system zawodów i imprez, z których będzie można wyławiać talenty do dalszego profesjonalnego szkolenia. Nasi snowboardziści trenowali na lodowcu Hintertux w Austrii, teraz wracają do kraju i będą ćwiczyć w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie są świetne warunki śniegowe. W biathlonie zatrudniona jest tylko Małgorzata Ruchała, jako koordynatorka współpracy z klubem BKS WP Kościelisko. Nasi uczniowie zawodnicy tegoż klubu, a jest ich 19, trenują na jego obiektach. Ośrodek w Kirach jest, co prawda, ładny, niestety, nie spełnia wymogów do prowadzenia szkolenia na wyższym poziomie. Po prostu trasy wokół strzelnicy są zbyt płaskie. A można było niewielkim kosztem wyremontować most nad drogą i połączyć trasy wokół strzelnicy z trasami za drogą, które już są zbliżone do parametrów wymaganych na zawodach wysokiej rangi. - Jakie zawody w tym sezonie będą priorytetowe dla uczniów Waszej szkoły? - Oczywiście, najważniejsze zawsze są mistrzostwa świata juniorów. W ubiegłym roku nasz kraj reprezentowało 22 uczniów naszej szkoły. Medale zdobyli: złoty Łukasz Szczurek w biathlonie i brązowy Karolina Sztokfisz w snowboardzie. Wysoko też cenimy sobie złoty i brązowy medal Maryny Gąsienicy Daniel na nieoficjalnych mistrzostwach świata dzieci w narciarstwie alpejskim, jakie są rozgrywane co roku we włoskim Toppolino. W kolejności, jako bardzo ważne dla nas zawody są wszelkie mistrzostwa Polski juniorów w tym olimpiada młodzieży, bo za wyniki w nich jesteśmy rozliczani przez resort, czyli Ministerstwo Sportu. Nasi uczniowie startują także w mistrzostwach Polski seniorów niejednokrotnie zdobywając na nich medale. Dla dzieci jest cykl ogólnopolskich zawodów klasyfikacyjnych w odpowiednich kategoriach wiekowych. W tym sezonie największe nadzieje pokładamy w snowboardzistach i łyżwiarzach, nie wykluczając szans w innych dyscyplinach. - Kiedy Wasi uczniowie zaczną tegoroczne starty, jakie zawody organizować będzie Wasza szkoła? - O łyżwiarzach i biegaczach już powiedziałam, biatloniści rozpoczną mistrzostwami szkoły, w połowie grudnia, alpejczycy mistrzostwami województwa 18 grudnia, skoczkowie i kombinatorzy startami w Lidze Sportów Zimowych w połowie grudnia, oczywiście, o ile skocznie będą przygotowane. Najgorzej jest ze snowboardem. Polski Związek Snowboardu nie opublikował jeszcze kalendarza imprez. My, jako szkoła, mamy w planie przeprowadzenie mistrzostw naszej placówki w biathlonie, łyżwiarstwie szybkim i biegach narciarskich, oczywiście, z udziałem nie tylko naszych uczniów. Nie przeprowadzimy mistrzostw w pozostałych dyscyplinach, ponieważ zwyczajnie nie stać nas na ich zorganizowanie. Wielu naszych najwybitniejszych uczniów sportowców już startuje lub wkrótce wystartuje w zawodach Pucharu Kontynentalnego, Europy i Fis Capach a nawet PŚ. - Pani dyrektor, powstała idea powołania Światowych Igrzysk dla młodzieży 15-16-letniej. Jaki jest Pani stosunek do tej inicjatywy? - Na razie w MKOL trwają dyskusje, jaki charakter mają przybrać i jaką rangę przyznać zwodom dla kategorii juniora młodszego. Ja ze swej strony jestem przeciwna tworzeniu odrębnych Igrzysk Olimpijskich dla tej kategorii wiekowej, niezależnie od wczesnych specjalizacji w niektórych dyscyplinach. Wysoka ranga zawodów wprost wymusza inny sposób treningów, zmiany w procesie szkoleniowym, co z reguły źle wpływa na rozwój osobniczy i karier sportowych. Najlepiej, aby sprawy toczyły się w zgodzie z naturą poprzez kolejne etapy rozwoju człowieka. Współzawodnictwo tak, dla każdej kategorii wiekowej, ale nadawanie tak wysokiej, a co zatem idzie prestiżowej rangi zawodom może przynieść więcej szkody niż pożytku. - Od paru lat macie już swoją odrębną siedzibę w bardzo ładnym budynku położonym w uroczym zakątku Zakopanego, a co z obiektami sportowymi? - Cieszymy się ze swojej siedziby, jak również, że starostwo wyasygnowało odpowiednią kwotę na przygotowanie kompleksowego plany budowy bazy treningowej wokół szkoły. Oczywiście, całość obiektów, w skład których mają wejść hala sportowa, boiska do gier, bieżnia lekkoatletyczna nie powstaną z dnia na dzień, odbędzie się to etapami, ale liczy się całościowy plan. Marzy mi się przede wszystkim pełnowymiarowa hala sportowa, taka, jakiej jeszcze nie ma w Zakopanem. Myślę, że byłaby dobrze wykorzystana. Rozmawiał: ZDZISłAW KARAŚ? "Dziennik Polski" 2007-12-06
Autor: wa