Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Świetny początek Kowalczyk

Treść

Znakomicie rozpoczęła starty w prestiżowym cyklu Tour de Ski w biegach narciarskich Justyna Kowalczyk. Zarówno w sobotnim prologu, jak i we wczorajszym biegu na 10 km techniką klasyczną, które rozegrane zostały w Oberhofie, nasza reprezentantka uplasowała się na trzecim miejscu. Taką samą pozycję zajmuje w klasyfikacji generalnej, z minimalną stratą do prowadzącej Finki Virpi Kuitunen.

Kowalczyk od początku tego sezonu biega świetnie i - co najważniejsze - równo. Nigdy nie wypadła poza czołową dziesiątkę, nic dziwnego, że na TdS pojechała ze sporymi nadziejami. Przed rokiem w tej prestiżowej i szalenie męczącej i wymagającej imprezie była siódma - podium tracąc z powodu narastającej choroby i wyczerpania. Teraz marzyła o kolejnym kroku do przodu - lokacie w szóstce (to oficjalnie), a po cichu zapewne i o czymś więcej. Zaczęła świetnie. W sobotnim prologu na 2,8 km Polka zajęła wysokie trzecie miejsce, potwierdzając kapitalne przygotowanie i nieustannie wysoką formę. Nasza reprezentantka od początku biegła swoim mocnym rytmem, w połowie dystansu była druga, z minimalną stratą do Włoszki Arianny Follis. Na finiszu najwięcej sił zachowała jednak Niemka Claudia Nystad, która wyprzedziła obie rywalki i minęła metę na pierwszym miejscu. Follis straciła do niej 1,1 s, a Kowalczyk (wraz ze Słowenką Petrą Majdic) - 2,3. - Jesteśmy zadowoleni. Można się oczywiście zastanawiać, czy nie mogło być lepiej, ale wystarcza nam to, co mamy - powiedział trener naszej brązowej medalistki olimpijskiej Aleksander Wierietielny. Jego zdaniem, już krótki prolog pokazał, które zawodniczki będą się liczyły w walce o najwyższe cele. Stawka jest jednak wyrównana, szkoleniowiec widzi nawet dziesięć biegaczek, które stać na końcowe zwycięstwo.
Wczoraj było równie dobrze. Przez niemal cały dystans ton wydarzeniom nadawała piątka zawodniczek, wśród których była oczywiście Kowalczyk. Wszystkie panie biegły szybko, równo, żadnej nie udało się uzyskać znaczącej przewagi. Na ostatnich metrach na czoło wysunęła się Kuitunen, która ostatecznie zwyciężyła z przewagą 1,9 s nad Norweżką Marit Bjoergen. Polka o trzecie miejsce walczyła z Follis i Finką Anno Kaisą Saarinen. Przez chwilę wydawało się, że osłabła i nie da rady, ale na samym finiszu przyspieszyła, pokazała wielki charakter i wyprzedziła obie przeciwniczki. Metę minęła 6,2 s za Kuitunen. Finka została nową liderką klasyfikacji generalnej cyklu, ma przewagę 2,2 s nad Bjoergen i 6,2 nad Kowalczyk.
Kolejne zawody TdS odbędą się w Pradze, gdzie zawodniczki rywalizować będą na trasie sprintu. Ogółem cykl składa się w tym sezonie z siedmiu startów na różnych dystansach.
Pisk

"Nasz Dziennik" 2008-12-29

Autor: wa