Szansa rehabilitacji

Treść

Po klęsce 1-4 poniesionej w niedzielę w Jerzmanowicach z tamtejszym Płomieniem piłkarze Lubania staną dziś przed szansą zmazania plamy. Podejmuję bowiem beniaminka z Andrychowa. Beskidy zaczęły sezon w nowej dla nich lidze bardzo słabo, ale z meczu na mecz grają coraz lepiej i coraz odważniej. Największym ich sukcesem jest do tej pory pokonanie jednego z głównych kandydatów do awansu, krakowskiej Garbarni, a niewiele gorzej spisały się w ostatni weekend, remisując z Glinikiem Gorlice 0-0. Jednak większość punktów z dość w sumie skromnego dorobku andrychowianie zdobyli na własnym boisku, gdzie nie ponieśli jeszcze porażki. Gorzej idzie im na wyjazdach, skąd przywieźli zaledwie trzy punkty za zwycięstwo nad Fablokiem Chrzanów. - Nie możemy wystraszyć się Beskidów, bo w końcu gramy u siebie i zajmujemy wyższą pozycję w tabeli - przekonuje trener Bartłomiej Walczak. - Co prawda wszyscy mamy jeszcze w pamięci niedzielną wpadkę w Jerzmanowicach, ale nadarza się okazja, by o niej zapomnieć i podreperować konto punktowe. Musimy się zrehabilitować w oczach naszych kibiców i dlatego w zespole panuje pełna mobilizacja, wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż rywal nie położy się na murawie i da sobie nastrzelać mnóstwo bramek. Musimy wznieść się na wyżyny naszych umiejętności, by odnieść zwycięstwo, bo stale powtarzam, iż w tej lidze nie ma łatwych meczów i słabych drużyn. Trener Walczak nie wyklucza pewnych roszad kadrowych, żeby nieco wstrząsnąć piłkarzami, którzy nie popisali się w Jerzmanowicach. W bramce być może zadebiutuje Tomasz Zając, na prawej obronie - Janusz Strama, na lewej pomocy Konrad Podobiński może zastąpić Józefa Zasadniego, a w ataku z Sylwestrem Kurnytą zagra bądź Rafał Waksmundzki, bądź Szczepan Michalik. Przypuszczalny skład Lubania na dzisiejsze spotkanie: Różalski (Zając) - Komorek (Strama), Babik, Jandura, Krzystyniak - Górecki, Możdżeń, Ciesielka, Zasadni (Podobiński) - Kurnyta, Waksmundzki (Michalik). (KW), "Dziennik Polski" 2006-09-13

Autor: ea