Szarotka czy Górale?
Treść
Dziś pierwszy mecz finałowy w ekstraklasie unihokeja Dzisiaj o godzinie 19 w Miejskiej Hali Lodowej w Nowym Targu dojdzie do pierwszego finałowego pojedynku ekstraklasy unihokeja, w którym zmierzą się dwie nowotarskie drużyny: Szarotki oraz Salming Górali. Tegoroczny finał zapowiada się niezwykle emocjonująco. Sezon zasadniczy pokazał, że w tym roku poziom dwóch nowotarskich zespołów znacznie się wyrównał. Po raz pierwszy w historii występów ligowych Górale mieli korzystniejszy bilans bezpośrednich pojedynków z Szarotką (2 zwycięstwa, jedna porażka i jeden remis). Mecze finałowe jednak rządzić się będą swoimi prawami i sezon zasadniczy pójdzie w niepamięć. Aktualni mistrzowie Polski, gracze Szarotki, już po raz ósmy z rzędu będą bronić mistrzowskiej korony. Ich seria zwycięstw trwa nieprzerwanie od 2000 roku, kiedy zdetronizowali królujący wówczas na unihokejowych parkietach zespół Podhala Nowy Targ. Przez kolejne lata ich dominacja w Polsce była niepodważalna. Czy podobnie będzie w tym roku? O przerwaniu serii Szarotki marzą od kilku lat gracze Salming Górali, którzy jak na razie mają w dorobku dwa srebrne i dwa brązowe medale mistrzostw Polski. Wielu obserwatorów tegorocznych zmagań ligowych twierdzi, że to właśnie w tym roku Górale mają największe szanse wreszcie sięgnąć po złoto. Do spotkań finałowych oba zespoły przygotowały się niezwykle intensywnie. W Szarotce w meczach finałowych nie zobaczymy na pewno zmagających się od dłuższego czasu z kontuzjami bohatera ubiegłorocznych finałów Michała Dziurdzika oraz Krzysztofa Spyry. Z kolei w drużynie Salming Górali pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Podrazy, który nie wystąpił w drugim półfinałowym spotkaniu z Ósemką Wejherowo, a także nie uczestniczył w kilku ostatnich treningach. Po raz pierwszy od siedmiu lat finałowe pojedynki odbędą się w Miejskiej Hali Lodowej na specjalnie sprowadzanej na tę okazję macie, na której swoje mecze rozgrywa m.in. reprezentacja polskich siatkarzy. Rywalizacja w finale toczy się do dwóch zwycięstw. Kolejne terminy spotkań to sobota (19) i ewentualnie niedziela (18). Wstęp na wszystkie pojedynki jest bezpłatny! Patronat nad finałem objął burmistrza miasta Marek Fryźlewicz. Powiedzieli przed meczem: Jarosław Lech (grający trener Szarotki): - Dla mnie finały to nie tylko rywalizacja z zawodnikami Górali, ale także pojedynek z trenerem Kaczmarczykiem, który był moim wychowawcą w szkole podstawowej i którego darzę dużą sympatią. W końcu to on zaszczepił we mnie miłość do unihokeja. Marzę jednak, aby uczeń po raz drugi pokonał mistrza, tak jak to miało miejsce rok temu. Jesteśmy doskonale przygotowani, zwłaszcza pod względem motorycznym. Wierzę, że kibice obejrzą całkiem inną Szarotkę niż w sezonie zasadniczym. Mam nadzieję, że mecze w Miejskiej Hali Lodowej przyciągną na trybuny wielu kibiców i że będzie to dobra promocja unihokeja. Ryszard Kaczmarczyk (trener Salming Górali): - Podchodzimy do tego finału z hasłem: teraz albo nigdy! Wydaje mi się, że w tym roku jest duża szansa, aby zdetronizować Szarotkę, choć moim zdaniem to oni są faworytem tych finałów. Jeżeli się nie uda teraz, to w kolejnych latach będzie już dużo trudniej. Do decydujących spotkań przygotowywaliśmy się solidnie, choć nie obyło się bez kłopotów. Kilku graczy zmagało się z kontuzjami. Liczę jednak, że w finale każdy z nich da z siebie wszystko. Piotr Kostela (zawodnik Salming Górali): - Finały zapowiadają się bardzo emocjonująco. Spotkania półfinałowe dowiodły, że obie ekipy są w dobrej dyspozycji. Wyniki z sezonu zasadniczego pokazują, że jesteśmy w stanie wygrać z Szarotką i po raz pierwszy w historii sięgnąć po mistrzostwo Polski. Lessław Ossowski (kapitan Szarotki, który ma już na koncie siedem złotych medali MP): - Po raz pierwszy od pięciu lat nie ma chyba faworyta w finale. Szanse oceniam pół na pół. Trudno też wskazać, ile spotkań potrzebnych będzie do rozstrzygnięcia. Na pewno kibice obejrzą ciekawe widowiska. Musimy być skoncentrowani od pierwszych minut, gdyż rywal z pewnością będzie doskonale przygotowany przez trenera Kaczmarczyka pod względem taktycznym. MACIEJ ZUBEK, "Dziennik Polski" 2007-06-14
Autor: ea