Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Wersal" w Sądzie Okręgowym: Apelacja miss

Treść

Wczoraj Sąd Okręgowy w Nowym Sączu rozpatrywał apelację byłej wicemiss Podhala. W grudniu 2006 r. w Zakopanem została ona skazana na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności za rozbój i kradzież 25 tys. zł w hotelu "Wersal", należącym m.in. do byłego burmistrza Adama Bachledy-Curusia.



Do napadu doszło nad ranem 29 sierpnia 2005 r. Do recepcjonistki zadzwoniła kobieta, twierdząc, że jest osobą niepełnosprawną, poruszającą się na wózku i prosi o wpuszczenie. Później wydarzenia potoczyły się jak w filmie kryminalnym. Ubrana na czarno osoba, z twarzą ukrytą w kominiarce, pobiła recepcjonistkę, a ze skrytki, którą otworzyła kluczami zabrała ponad 25 tys. zł. Podejrzenie padło na 32-letnią Klaudię S. Była wicemiss Podhala wcześniej pracowała w tym pensjonacie jako dyrektor, ale nie przedłużono z nią umowy. Została zatrzymana, a później tymczasowo aresztowana. Za kratkami spędziła trzy miesiące.

Klaudia S. nie przyznała się do winy. Zakopiański Sąd Rejonowy nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej i jej adwokatów. 22 grudnia 2006 r. skazał ją na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz kary pieniężne.

Wczoraj nowosądecki Sąd Okręgowy rozpatrywał apelację obrony. Na posiedzenie nie przybył nikt ze strony poszkodowanych. Adwokaci złożyli wniosek o otwarcie kopert z niektórymi dowodami i pokazanie ich. Znajdowały się tam m.in. ślad obuwia, osiem woreczków z drobnymi włókienkami oraz taśma, którą napastniczka zakleiła usta, skrępowała nogi i ręce pracownicy hotelu. W złotym puzderku dopatrzono się kawałeczka jakiegoś materiału o długości 3 mm.

Sędziowie zgodzili się na przesłuchanie Aldony Wojciechowicz-Bratko, eksperta z krakowskiej policji, która będzie się musiała wypowiedzieć na temat "maleństwa" znalezionego w pudełeczku; dopuścili dowód z postępowania przygotowawczego prowadzonego przez nowotarską prokuraturę (dotyczy telefonicznej karty czipowej) i pozwolili pełnomocnikom oskarżonej na ustosunkowanie się w ciągu tygodnia do pisma, które nadesłał prawnik poszkodowanych. Odrzucili natomiast wniosek o zbadania długości taśmy samoprzylepnej jako nieistotny dla sprawy. Termin drugiej rozprawy nie został ustalony.

(PG), "Dziennik Polski" 2007-04-18

Autor: ea