Wielka Krokiew w nowej szacie

Treść
Jest chodnik, będą ławeczki i alpinarium.
Trzeba było aż 10. rocznicy papieskiej wizyty pod Krokwią, żeby zobaczyć remont reprezentacyjnej arterii Zakopanego, jaką jest ul. Bronisława Czecha. Okoliczni mieszkańcy nie kryją radości z planów władz: cieszy ich, że nie trzeba się już będzie wstydzić przed tysiącami turystów odwiedzających "skocznię Małysza".
Dziurawy chodnik wołający od lat o pomstę do nieba plus jarmarczne budy, z których każda w innym stylu - to nie była dobra wizytówka miasta. Już teraz, przed sezonem, każdego dnia pod Wielką Krokiew zajeżdża kilkadziesiąt autokarów. Miejsce, gdzie skacze Małysz, to żelazny punkt wycieczek przybywających do Zakopanego. Dodatkowo w tym roku całe miasto świętować będzie 10. rocznicę słynnej mszy pod Wielką Krokwią, odprawionej podczas wizyty Jana Pawła II na Podhalu. Wtedy ówczesny burmistrz Adam Bachleda-Curuś złożył pamiętny hołd górali dla papieża Polaka, wtedy padły słowa o krzyżu na Giewoncie. Tym bardziej przykro było patrzeć na jarmarczne otoczenie zaniedbanej ulicy. O protestach wobec postępującej degradacji okolicy pisaliśmy niejednokrotnie.
- Jak zobaczyliśmy, że robią ten chodnik, wszyscy się bardzo ucieszyli. To jest aleja spacerowa i nieraz było mi wstyd prowadzić grupy wzdłuż ul. Bronisława Czecha - mówi przewodnik tatrzański Monika Buźniak, mieszkająca nieopodal Wielkiej Krokwi. - Dodatkowo otoczenie przypominało bardziej obóz cygański niż miejsce handlu pamiątkami regionalnymi.
Mieszkańcy mają nadzieję, że po wyremontowaniu chodnika zamiast jarmarcznych konstrukcji wzdłuż ulicy stać będą porządne budki, jak przy dolnych Krupówkach. - Wiadomo, że ludzie chcą zarobić, to jest ich miejsce pracy, ale trzeba stworzyć takie warunki, żeby to miejsce faktycznie było reprezentacyjne dla Zakopanego - dodaje Monika Buźniak.
Dla mieszkańców mamy dobrą wiadomość: remont chodnika zakończy się planowo 5 czerwca. - Parking na razie zostanie, jaki jest. Chcemy postawić po trzy ławki i kosze na śmieci, posadzone zostaną krzewy ozdobne wzdłuż chodnika, a u zbiegu z ulicą Piłsudskiego pojawi się mała architektura w postaci alpinarium - obiecuje wiceburmistrz Wojciech Solik. Przypomina on, że kwestią otwartą jest sposób rozwiązania problemu usytuowania budek dla handlujących.
- Wykwaterowanie ich odbyło się bardzo spokojnie. Przyszedł geodeta, wymierzył granicę działki. Okazało się, że handlujący zajmują teren gminy i muszą działkę opuścić. Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania, rozumiemy przecież, że chodzi o utrzymanie rodzin z handlu pamiątkami - mówią w zakopiańskim magistracie.
Plany zwieńczenia ul. Bronisława Czecha alpinarium nawiązują do fontanny na kuźnickim rondzie Jana Pawła II. - Fontanna zostanie nieco zmieniona tak, by razem z alpinarium na drugim końcu arterii tworzyła pewną całość - dodał Wojciech Solik. (RAV), "Dziennik Polski" 2007-05-25
Autor: ea