Wspólna historia i bohaterowie
Treść
Otwarcie fotograficzno-dokumentalnej wystawy "Pamiątki Rakoczego i Kuruców w Europie" stało się okazją do polsko-węgierskiego wieczoru wspomnień. W Bukowinie zaprezentowano m.in. sylwetki narodowych powstańczych bohaterów: Franciszka Rakoczego i Józefa Bema. W sobotni wieczór w Domu Ludowym w Bukowinie Tatrzańskiej przypomniano historię antyhabsburskiego powstania na Węgrzech 1703-1711, któremu przewodził Franciszek Rakoczy oraz jego związki z Polską. Sala Domu Ludowego wypełniła się gośćmi z Polski i Węgier. Ponad trzydziestu Madziarów przyjechało z Karalin Farjaszewską z Węgierskiego Ośrodka Rekreacyjno-Kulturalnego z Budapesztu. Poza gośćmi z Bukowiny, reprezentującymi między innymi ród Kuruców (o korzeniach węgierskich) zjawili się organizatorzy spotkania: Anna Stasik, Zofia, Danuta i Maciej Frej, Halina i Maciej Gurulowie i Adam Polewka. - Rakoczy nigdy nie uznał pokoju podpisanego pod jego nieobecność, udał się na tułaczkę. Wpierw przebywał w Polsce, potem we Francji, a w 1753 r. zmarł w Turcji. Jego prochy sprowadzono do ojczyzny w 1909 r. i pochowano uroczyście w katedrze w Koszycach - mówił Sekretarz Ogólnokrajowego Związku Rakoczego Arpad Martenyi. Wspominano nie tylko odległą o trzy wieki historię polsko-węgierskiego zbliżenia. Mówiono o węgierskim zrywie narodowym i antykomunistycznym powstaniu 1956. Po oficjalnym otwarciu polsko-węgierska grupa udała się do pensjonatu "Anna", gdzie jeszcze raz okazało się, że porzekadło "Polak - Węgier dwa bratanki" jest wciąż aktualne. Bas baryton Stanisław Gardan wykonywał arie z repertuaru Mozarta i popularne staropolskie pieśni. A dzięki bogatej kolekcji doktor Teresy Horzynek goście bawili się na kapeluszowej gali. Zgodnie z obietnicą organizatorów - za rok odbędzie się kolejne, cykliczne węgierskie spotkanie. (RAV), "Dziennik Polski" 2006-11-21
Autor: ea