Zapomniany Oppenheim. W "Białej Izbie"
Treść
Józef Oppenheim (1887-1946), narciarz, taternik i wieloletni naczelnik Straży Ratunkowej TOPR był bohaterem wtorkowych posiadów w "Białej Izbie" zakopiańskiego Związku Podhalan. Postać nieco zapomnianego, a bardzo zasłużonego zakopiańczyka przybliżył Wojciech Szatkowski. Posiady rozpoczęły się prezentacją przygotowaną przez Wojciecha Szatkowskiego z archiwalnych zdjęć autorstwa Józefa Oppenheima, pochodzących ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego i wykonanych pierwotnie na szklanych płytkach o wymiarach 10 na 15 cm. Później historyk z Muzeum Tatrzańskiego opowiadał o początkach przygody Oppenheima z Tatrami, jego pierwszych zimowych wejściach, słynnych narciarskich wyrypach oraz kierowaniu Strażą Ratunkową TOPR w latach 1914-1939. Przez barwną opowieść przewijali się towarzysze wypraw i narciarskich szaleństw "Opusia" - Aleksander Siermontowski, Wanda Gentil-Tippenhauer, Henryk Bednarski, Władysław Ziętkiewicz, Rafał Malczewski czy Leon Loria. Duże zainteresowanie wzbudziła oryginalna walizka przyniesiona przez Mieczysława Króla Łęgowskiego, która należała niegdyś do Aleksandra Siermontowskiego. Można w niej było znaleźć foki, okulary i różne akcesoria przydatne podczas narciarskich wędrówek, m.in. maszynkę do gotowania i piersiówkę. Szatkowski wspomniał także o mniej znanym epizodzie z życia swojego bohatera - służbie sanitariusza w powstaniu warszawskim. Wiele miejsca poświęcił powojennemu konfliktowi Oppenheima z ówczesnym naczelnikiem TOPR Zbigniewem Korosadowiczem oraz wydarzeniom związanym z jego tragiczną śmiercią. W 1945 roku Józef Oppenheim został zamordowany w swoim domu w Kościelisku przez braci Andrzeja i Karola Lassaków oraz niejakiego Murańkę. - Witold Henryk Paryski twierdził, że był to mord rabunkowy. Podobno Oppenheim dostał sporą kwotę pieniędzy na prowadzenie domków letniskowych na Groniku i wieść szybko się rozeszła po Zakopanem. Zastanawiające jest jednak to, że z jego mieszkania praktycznie nic nie zginęło... Być może był to mord polityczny. Faktem jest, że Andrzej Lassak, który oddał do Oppenheima śmiertelny strzał z obrzyna, był wśród żołnierzy "Ognia", zamordowanych w 1947 roku na Śmiechówce - mówił Wojciech Szatkowski i dodał, że będzie się starał wydobyć z Instytutu Pamięci Narodowej akta procesu zabójców naczelnika TOPR. Podczas spotkania w "Białej Izbie" poruszono też problem odnowienia nagrobka Józefa Oppenheima, który znajduje się na nowym cmentarzu przy ul. Nowotarskiej. (KOV), "Dziennik Polski" 2006-11-30 Fot. Michał M. Kowalski
Autor: ea