Zarzuty bezpodstawne
Treść
Nowosądecka Prokuratura Okręgowa oddaliła skargę burmistrza Zakopanego na działalność zakopiańskiej Prokuratury Rejonowej. Burmistrz twierdzi, że w kilku przypadkach jego zarzuty potwierdziły się. Z uzyskanych przez nas informacji wynika jednak, że tylko w jednym przypadku rozpatrujący skargę prokurator miał jakiekolwiek wątpliwości.
Kilka dni temu dostaliśmy z Urzędu Miasta komunikat o treści: "W ostatnich dniach do Urzędu Miasta wpłynęło pismo z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu jako odpowiedź na skargę burmistrza Piotra Bąka na działalność zakopiańskiej prokuratury. W kilku przypadkach zarzuty potwierdziły się, lecz jako całość skarga uznana została za bezzasadną. W piśmie czytamy m.in., że przedstawione zarzuty są zbyt ogólnikowe, a zatem będą one przez Urząd uzupełnione. Wygląda na to, że Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu oparła swą opinię tylko na wyjaśnieniach prokuratury zakopiańskiej. Burmistrz podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie".
- Skarga została rozpatrzona i Prokuratura Okręgowa uznała, że zarzuty w niej podniesione są bezpodstawne - powiedział nam wczoraj Jacek Wołoszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. - Na piętnaście spraw, które budziły zastrzeżenia burmistrza, tylko w jednym przypadku rozpatrujący skargę prokurator zlecił dokonanie dodatkowych czynności. Chodziło o zmuszanie bezprawnymi groźbami do niewykonywania czynności zleconych przez Urząd Miasta. Postępowanie zostało w tym przypadku umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Teraz prokurator uznał, że należy podjąć dodatkowe czynności, które mogą naprowadzić na jego trop. W pozostałych czternastu sprawach wszystkie decyzje uznane zostały jako trafne. Zresztą były one już wcześniej kontrolowane w trybie instancyjnym przez sąd, a więc organ niezawisły.
Rzecznik nie ukrywa, że dziwi go sformułowanie, jakoby przy rozpatrywaniu skargi oparto się tylko na wyjaśnieniach zakopiańskiej Prokuratury Rejonowej.
- Prokurator, który rozpatrywał skargę, analizował przede wszystkim akta poszczególnych spraw. I jest to jasno napisane w odpowiedzi, którą otrzymał burmistrz - mówi Jacek Wołoszyński. - Faktycznie, uznaliśmy, że zarzuty są zbyt ogólnikowe. Jeżeli ktoś pisze o "grupach nacisku" i "powiązaniach rodzinnych", a nie podaje żadnych konkretów, to jak inaczej można to nazwać?
(KOV)
żródło: "Dziennik Polski" 2006-04-11
Autor: mj