Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbyt niskie dopłaty

Treść

Żenująco niskie dopłaty do likwidacji kotłów opalanych węglem są - zdaniem radnych - jedną z przyczyn niskiej emisji, która wciąż zanieczyszcza powietrze Zakopanego. - Chodzi o dopłaty w wysokości 5 tys. zł na oprocentowanie kredytów dla osób fizycznych, które zdecydowały się zlikwidować źródła niskiej emisji lub wykonać przyłączenie gospodarstw do kanalizacji sanitarnej - wyjaśniał Andrzej Fryźlewicz, naczelnik Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zakopanego podczas obrad Komisji Gospodarki Komunalnej. Radni dyskutowali nad propozycją uchwały o zaciągnięciu zobowiązania dotyczącego spłaty oprocentowania kredytów, udzielonych przez Bank Ochrony Środowiska mieszkańcom z terenu gminy Zakopane. Zobowiązanie w wysokości 5 tys. zł w przyszłym roku miałoby zostać pokryte z dochodów Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska. - Ludzie, żeby zlikwidować kotły opalane węglem i koksem, wzięli wysokie pożyczki, a my na cały rok dopłacamy do ich odsetek tylko pięć tysięcy?! To jest absolutnie żenujące - stwierdziła radna Marzena Mitan-Abel. Radny Andrzej Konior podkreślił, że zbyt mało ludzi wie o możliwości uzyskania bezprocentowych kredytów w BOŚ. - Ta forma pomocy zapoczątkowana została przez miasto w 1996 r. - przypomina naczelnik Andrzej Fryźlewicz. - Zainteresowanie było małe, ale gros ludzi wciąż spłaca kredyty i dlatego rokrocznie trzeba dopłacać do ich odsetek. Niestety, obecnie ze względu na ceny opału wiele osób wraca do opalania węglem, kupując nowe kotły węglowe. Radny Józef Kowalik zaznaczył, aby nie zapominać o mieszkańcach z obrzeży Zakopanego, do których nie ma możliwości doprowadzić ani ogrzewania geotermalnego, ani sieciowego gazu. - Co z piecami opalanymi drewnem? Czy nie można ich zakwalifikować jako ekologicznego źródła energii? Są różne możliwości opalania odpadami drewnianymi, których jest bardzo dużo na Podhalu. Jednak naczelnik Andrzej Fryźlewicz wyraził wątpliwość, twierdząc, że do końca nigdy nie wiadomo, co ludzie w takich piecach spalają. - A baterie słoneczne? - nie ustępował radny Józef Kowalik. - W naszej remizie na Olczy opłaty za prąd wynosiły 1200 zł co dwa miesiące. Po zamontowaniu trzech baterii słonecznych i pieca na ekogroszek za prąd zapłaciliśmy 200 zł, a za węgiel 180 zł. Tu też jest brak dofinansowania. Naczelnik Fryźlewicz przypomniał jednak, że o dofinansowanie mogą starać się jedynie osoby fizyczne, a straż pożarna do takich się nie zalicza. (RAV) "Dziennik Polski" 2007-09-21

Autor: wa